Chwila, w której doświadczyłem czystej, bezinteresownej Miłości – historia Tomasza

Jest to najtrudniejszy post w moim życiu, ale stwierdziłem że muszę go napisać, ponieważ jest to sprawa życia lub śmierci.

Cztery lata temu oczekiwaliśmy przyjścia na świat naszej córeczki Różyczki. Podczas badań prenatalnych zostały u niej rozpoznane ciężkie wady wrodzone, które były tak poważne, że po urodzeniu nie miała szans na przeżycie.

Wtedy lekarz specjalista, u którego konsultowaliśmy diagnozę, „z troską” doradził nam aborcję ale zastrzegł, że musimy się śpieszyć, ponieważ dziecko niedługo skończy 21 tydzień życia i nie będzie można go już abortować zgodnie z prawem, jeżeli będziemy zwlekać.

Ta porada, którą otrzymaliśmy, była chyba dla nas jeszcze gorszym ciosem, niż informacja o ciężkich wadach naszej Córeczki.

Zastanawiałem się jakby się nasze życie potoczyło, gdybyśmy skorzystali z rady „zatroskanego lekarza”.

Na pewno nie miałbym na rękach swojej Córeczki i nie mógłbym spędzić z nią kilku najpiękniejszych chwil na świecie, które całkowicie zmieniły moje podejście do życia. Pewnie nie miałaby swojego grobu i nie zapalalibyśmy na nim świeczki, aby przypomnieć sobie, że była z nami choć na chwilkę. Pewnie zastanawiałbym się czy na pewno diagnoza była poprawna? Pewnie nie mielibyśmy więcej dzieci. Pewnie obraziłbym się na Pana Boga i cały świat, że mnie to spotkało.

Wybraliśmy życie. Różyczka urodziła się i była z nami parę godzin, które były jedne z najtrudniejszych i zarazem najpiękniejszych na świecie.

Gdy ma się na rękach bezbronne dziecko i wie się, że ono za chwilę umrze, to doświadcza się tak wielkiej miłości, że nie jest się w stanie jej przyjąć i cały czas płacze się ze szczęścia i smutku jednocześnie. Była to chwila w której doświadczyłem czystej bezinteresownej Miłości.

Życie jest wielkim darem – nie odbierajmy innym do niego prawa.

Źródło: https://www.facebook.com/…_bubble
Przedruk za zgodą autora.

Więcej interesujących treści

adwent

List do przyjaciół: Na kogo czekamy?

W czasie Adwentu warto zadać sobie pytanie: kogo ja oczekuję? Starożytni Żydzi niecierpliwie oczekiwali Mesjasza, ale kiedy przyszedł, wielu z nich odrzuciło Go, bo nie

Młodzi gniewni w słusznej sprawie!

Podczas wczorajszej konferencji prasowej młodzieżówki Konfederacji – Korony Młodych padły mocne, bezkompromisowe słowa w obronie dzieci nienarodzonych. Młodzieńcza odwaga połączona z wolą walki o sprawy

Nic takiego się nie stało

„To ja. Jestem Ellie. Nie przejmuj się. Nic takiego się nie stało. To było dawno temu. W roku 1962.Po prostu myślałem, że… może o mnie

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN