Na miejsce przyjechała Policja, która spisała kobietę blokującą przejazd. Niestety, nie każdemu starczyło odwagi cywilnej, by przyznać się do tego, że komuś przeszkadzają hasła antypedofilskie. Mężczyzna z drugiego samochodu powiedział, że… zatrzymał się na drodze tylko dlatego, że źle się poczuł i gdy poczuł się lepiej, pojechał dalej. Interwencję Policji można było obejrzeć na żywo na naszym kanale.
Kłamstwa, wyzywanie od „śm*eci”, stwarzanie niebezpieczeństwa wypadku – to spotyka nas, gdy mówimy o związkach lobby LGBT z pedofilią. Nie poddajemy się jednak. Stan pandemii wymusza na nas ograniczenia związane z pikietami, będziemy więc kontynuować kampanię z samochodu, jednocześnie przypominając posłom o inicjatywie ustawodawczej, który w zeszłym roku trafiła do Sejmu i dziś leży w komisjach. Nie zamierzamy ustąpić – tu chodzi o dzieci.