Niestety nikt z personelu nie poniósł konsekwencji, a teraz szpital odmawia podania szczegółowych informacji dot. aborcji. Podaje liczby zabitych dzieci (do czerwca było ich 87), ale bez dalszych informacji. „Nie chcą już poinformować w jakim wieku były dzieci, jakie były rozpoznania u matek, jakie były rozpoznania u dzieci” – mówi Katarzyna Uroda z Fundacji Pro-Prawo do Życia. Działaczka Fundacji opowiada również o skrajnie różnych podejściach w szpitalu do dzieci, które mają mieć szansę, by przeżyć, a tych przeznaczonych do aborcji.