Prawie w tym samym czasie zniszczono nasze billboardy ostrzegające przed aborcyjną polityką rządu Tuska, które powiesiliśmy przy trasie Wrocław-Poznań. Łączne straty to prawie 3000 zł. Proszę Państwa o pomoc i umożliwienie nam organizacji kolejnych takich akcji.

Niedawno przy parafii w Skarboszewie (woj. Wielkopolskie) nasi wolontariusze zorganizowali wystawę „Wybierz Życie”, która prezentuje prawdę o aborcji. Wystawa miała wisieć przy kościele ok. dwóch tygodni. Jednak już po kilku dniach została skradziona przez nieznanych sprawców.
Warto przypomnieć, że wystaw „Wybierz życie” nasza Fundacja zorganizowała w całej Polsce już ponad 400. Były obecne w setkach miejscowości. Każda – z racji lokalizacji i czasu trwania – miała średnio kilka tysięcy odbiorców. Oznacza to, że za pomocą tych wystaw prawda o aborcji dotarła już do milionów Polaków.
Do aktu wandalizmu doszło także przy trasie S5 między Wrocławiem a Poznaniem, gdzie zniszczono nasze billboardy prezentujące założenia pro-aborcyjnej polityki rządu Tuska. Zwraca uwagę fakt, że w miejscu zniszczonych billboardów agresorzy umieścili napisy, którymi dali do zrozumienia, że woleliby, aby w tym miejscu wisiał… banner pornograficzny. Nie ma w tym przypadku. Aborcja ściśle łączy się z rozwiązłym seksualnie trybem życia.
Z agresją spotkaliśmy się także kilka dni temu po różańcu w Krakowie. do naszych wolontariuszy podeszła agresywna, młoda dziewczyna. Na usłyszany komunikat dźwiękowy na temat aborcji, który nadawaliśmy z głośników, zareagowała nienawiścią – wzięła głośnik, cisnęła nim o ziemię a potem przewróciła banner.
Takie reakcje świadczą o bardzo silnych emocjach i problemach natury duchowej. Przede wszystkim jednak, tego typu ataki, podobnie jak napady, akty wandalizmu i złodziejstwa, świadczą o poruszeniu sumień osób, które się ich dopuszczają. Widok i dźwięk prawdy tak na nie oddziałuje.
I właśnie do takich osób chcemy docierać – do tych, którzy najbardziej potrzebują prawdy. Za takie osoby trzeba się również modlić – aby były otwarte na przyjęcie tej prawdy. Dlatego organizujemy w całej Polsce kolejne kampanie społeczne. Zwolennicy aborcji i deprawacji wiedzą, że są one skuteczne, dlatego nas prześladują. Oprócz napaści, kradzieży i ataków, nieustannie doświadczamy represji policyjno-sądowych.
Dla przykładu – tylko jednego dnia – 9 września br., we Wrocławiu wszczęto dwa postępowania przeciwko naszym wolontariuszom, odbyła się kolejna rozprawa przeciwko nam, a także zapadł wyrok nakazowy 400 zł grzywny przeciwko naszemu wolontariuszowi Adamowi za organizację ulicznej akcji informacyjnej przed Dworcem Głównym.
Niedawno zapadł również wyrok przed sądem w Katowicach. Nasz wolontariusz Jan został skazany za jazdę furgonetką wyposażoną w banery informacyjne. Kara to ponad 2200 zł grzywny i kosztów sądowych.
W całej Polsce przeciwko nam toczy się obecnie kilkadziesiąt procesów sądowych jednocześnie. Większość procesów wygrywamy, wiele spraw jest też umarzanych. Zapadają jednak również kolejne wyroki skazujące. Dlatego kluczową kwestią jest obsługa prawna tak wielu spraw prowadzonych równolegle, opłacanie kosztów sądowych oraz logistyki związanej z procesami (np. dojazdy na miejsce rozpraw i przesłuchań).
Trzeba organizować kolejne akcje
Nie poddajemy się jednak i każdego dnia wychodzimy na ulice polskich miast głosząc prawdę. Potrzebujemy wsparcia, aby docierać z prawdą o aborcji i deprawacji do kolejnych osób – przede wszystkim do tych, którzy tej prawdy najbardziej potrzebują i agresywnie na nią reagują. Nasze wystawy są kradzione, niszczone, podpalane, a wolontariusze atakowani i stawiani przed sądami, gdyż nasze środki przekazu działają i są skuteczne. Dlatego się nie zniechęcamy. Im bardziej zwolennicy aborcji i deprawacji chcą nas uciszyć, zastraszyć i zablokować, tym bardziej jesteśmy przekonani, że nasze metody przynoszą dobre efekty.
Jak powiedział kiedyś jeden z lewicowych psychologów na temat pokazywanych przez naszą Fundację zdjęć obrazujących ofiary aborcji:
„tych zdjęć nie można „odzobaczyć””.
Raz zobaczona prawda o aborcji zostaje w pamięci do końca życia. Warto w tym momencie przypomnieć relację pani Anny, która przesłała świadectwo do naszej Fundacji:
„Widziałam zdjęcie zabitego dzieciątka w łonie matki już w podstawówce i owszem – było to dla mnie szokujące i drastyczne, ale nie w takim sensie, że czegoś się zaczęłam bać albo że wywołało to u mnie jakąś traumę. Byłam zszokowana tym, że jakikolwiek lekarz mógł zrobić komuś coś takiego, że jakakolwiek matka mogła skazać na to swoje dziecko. To zdjęcie zobaczone w dzieciństwie sprawiło, że już od tamtej pory do teraz jestem przekonana o tym, że aborcja jest złem. Nie żałuję, że zobaczyłam w dzieciństwie to drastyczne zdjęcie, bo być może właśnie dzięki temu, że mam je cały czas w pamięci, aborcja nawet przez myśl mi nie przeszła, gdy sama znalazłam się w trudnej sytuacji i być może właśnie dlatego mam teraz wspaniałego synka.”
Dlatego organizujemy kolejne akcje informacyjne w całej Polsce oraz modlimy się o otwartość na prawdę dla tych osób, które zobaczą, czym jest aborcja. Harmonogram publicznych różańców można znaleźć na naszej stronie. Chcemy też przeprowadzić kolejne wystawy, akcje billboardowe i przejazdy furgonetek. Musieliśmy także naprawić zniszczone billboardy oraz kupić nowe plakaty ukradzione w Skarboszewie, co kosztowało nas ok. 3000 zł. W najbliższym czasie potrzebujemy na wszystkie działania ok. 17 000 zł.
Proszę Państwa o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest obecnie możliwa, aby umożliwić nam obronę przed sądami oraz kupno nowych bannerów, plakatów i organizację kolejnych akcji docierających do Polaków z prawdą.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunku
