Jak się jednak okazuje, „rynek” zabijania dzieci przejęły aborcje pigułkowe. Obecnie stanowią one 60% wszystkich zabójstw prenatalnych. Jak podaje Instytut Guttmachera, w 2023 roku zabito w USA 1 032 100 dzieci, w porównaniu do 930 960 zabitych w roku 2020.
Z analogiczną sytuacją mamy do czynienia w Polsce. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zabronił zabijania dzieci ze względu na chorobę, zaczęto zabijać chore dzieci z powodu rzekomego zagrożenia zdrowia matki. Świstek od psychiatry okazuje się wystarczający do tego, by stanowić wyrok śmierci. Coraz więcej również dzieci zabijanych jest pigułkami, które nielegalnie sprowadza się z zagranicy.
Wnioski z obu tych sytuacji są jednoznaczne. Nie da się częściowo walczyć z aborcją. Aborcja musi stać się dla wszystkich czymś niewyobrażalnym, a prawo musi ten stan odzwierciedlać. Nie można zostawiać furtek w prawie dla przestępców. Prokuratorzy nie mogą ich nie ścigać. Zabójstwo niewinnego dziecka jest zbrodnią i tak powinno być przez prawo traktowane. Dopóki to się nie stanie będą się zmieniać metody czy powody zabójstwa, ale w konsekwencji dzieciom wciąż będą wydzierać dusze.
Nie ustawajmy więc w walce do końca. W walce o każdego człowieka.
Źródło: https://www.nrlc.org/…