Wielu ludzi miało okazję nas zobaczyć i usłyszeć oraz wziąć ulotki czy inne materiały. Przez pobliskie skrzyżowanie w tym czasie przejeżdżało mnóstwo rowerzystów. Widzieliśmy też ludzi, którzy wychylali się z samochodów, żeby zobaczyć nasz baner.
Mówiliśmy między innymi o inicjatywie Ocalone.org – konkretnej pomocy dla kobiet w trudnej sytuacji oraz dla narodzonych już dzieci. Pewna starsza już pani sama nie potrzebowała tych ulotek, ale powiedziała, że chętnie przekaże je bliskim.
Nie zabrakło informacji o edukacji seksualnej. Ten niezwykle aktualny temat też interesował przechodniów. Pani, która przedstawiła się jako emerytowana nauczycielka poprosiła o broszury, które chce przekazać swoim koleżankom.
Niektórzy sami zatrzymywali się, pytali o naszą akcję i o materiały, czytali je przy nas, czy po prostu podawali ręce oraz chwalili nasze działania.
Pewien mężczyzna powiedział krótko i na temat: “Dobrze, że jesteście. W tym coraz bardziej nienormalnym kraju”. Dobrych, ciepłych słów było więcej.
Byli młodzi ludzie, którzy zobaczyli figurkę “Jasia”, czyli dzieciątko w 10 tygodniu życia. Stwierdzili, że to człowiek. Informacja o tym, że takie maleństwa są zabijane, a przecież wszyscy byliśmy kiedyś tacy mali, dała im do myślenia. Niestety niektórzy wciąż byli za “wyborem”, mówiąc, że “to nie ma świadomości”. Mężczyzna pytany przez nas, skąd to wie, odpowiedział, że on sam z tamtego okresu niczego nie pamięta.
Niestety zdarzały się też nieprzychylne komentarze. Poza tym pewien młody chłopak mówił wprost, że popiera aborcję, a dwójka wyglądająca na “metali” krzyczała: “zabijać dzieci!”.
W pewnym momencie rowerzysta zatrzymał się i patrzył na baner z dzieckiem zabitym w 22 tygodniu życia. Wspomniał, że jego bliscy wyjechali za granicę i musieli wydać 3 tysiące za możliwość zabicia dziecka. Niestety, ubolewał nad tym, że nie mogli tego zrobić w Polsce i twierdził, że aborcja powinna być w naszym kraju legalna.
W odpowiedzi jeden z uczestników pikiety, pochodzący z Ukrainy, zauważył, że trwająca wojna jest karą za zbrodnię dzieciobójstwa.
W tym dniu, ale i w każdy inny dzień, warto przypomnieć, że mężczyźni jak najbardziej mają prawo wypowiadać się na temat obrony życia. Wiele razy zwolennicy zabijania krzyczą: “nie jesteś kobietą – nie wypowiadaj się!”, krytykując jednocześnie te kobiety, które są za życiem. Warto podkreślać dużą rolę ojców, których wsparcie w najtrudniejszych momentach może uratować życie dziecka. Pamiętajmy też o ojcach, których dzieci zostały zamordowane, nieraz także bez ich wiedzy.
Dziękujemy wszystkim za zaangażowanie, pomoc czy piękne słowa, motywujące do działania. Módlmy się o odwagę dla obrońców życia i nawrócenie dla zwolenników zabijania.
W czerwcu wróciliśmy do Gliwic po kilku latach przerwy. W dzień dziecka zorganizowaliśmy różaniec i pikietę. Mamy nadzieję, że akcji – w Gliwicach i innych miastach regionu – będzie coraz więcej.
Dołącz do nas!