Wie, że aborcja to zabójstwo, ale popiera zabijanie – relacja z Gliwic

W pierwszą sobotę czerwca 2024 roku zorganizowaliśmy różaniec publiczny oraz pikietę w Gliwicach. To szczególny dzień na modlitwę różańcową, o co prosiła Najświętsza Maryja Panna w Fatimie - widoczna na naszym banerze. Na drugim banerze - także w związku z Dniem Dziecka - przypomnieliśmy, że dzieci są przyszłością narodu i pokazaliśmy dziecko zamordowane w 22 tygodniu życia.

Po różańcu odbyła się pikieta. Emitowaliśmy nagrania na temat obrony dzieci, rozdawaliśmy ulotki i zachęcaliśmy przechodniów do rozmowy. Byli wśród nas ludzie w różnym wieku – osoby starsze, młodzież, a nasz najmłodszy „wolontariusz” miał 9 miesięcy.

Zgromadziliśmy się przy wejściu do Parku Chopina. Przechodziło tamtędy mnóstwo ludzi. Spotkaliśmy się z różnymi reakcjami przechodniów. Pewien mężczyzna prowadzący wózek z córką, która wyglądała na poważnie chorą, uśmiechnął się do nas. Inny, zapytany przez dzieci, co tu się dzieje, spokojnie wytłumaczył, że ludzie się modlą.

Później pewna nastolatka stwierdziła, że aborcja jest zabójstwem, jednak dodała, że popiera zabijanie. Również matka, spacerująca wraz z małymi dziećmi, widząc figurkę 10-tygodniowego “Jasia” potwierdziła, że jest to człowiek, jednak okazało się, że popiera „wybór”, a następnie uciekała od dyskusji.

Rozdając ulotki, spotkaliśmy też dziewczyny, ubrane w “mrocznym” stylu. Choć niechętnie, to przyjęły nasze ulotki na temat Ocalone.org i zapoznały się z nimi.

Kilka razy słyszeliśmy od przechodniów, że Dzień Dziecka to nie jest dobry moment na naszą akcję, a przede wszystkim na pokazywanie takich obrazów. Te słowa jednak utwierdzały nas w przekonaniu, że to był jak najbardziej odpowiedni dzień na mówienie i pokazywanie Prawdy o zabijaniu dzieci.

Pewna kobieta, oburzona naszym banerem, zachowywała się prowokacyjnie. Krzyczała na nas, a gdy nasza wolontariuszka krzyknęła (nie na nią, lecz do niej, z racji pewnej odległości), to oburzona zawołała: “proszę na mnie nie krzyczeć”! Zarzucała nam, że wyrządzamy krzywdę dzieciom, pokazując brutalne zdjęcia. Wspominaliśmy o opiniach psychologów, które jasno i wyraźnie stwierdzały, że obrazy nie mają złego wpływu na dzieci. Pani to jednak w ogóle nie interesowało. Jej mąż wezwał nawet policję.

Funkcjonariusze powinni zachować neutralność, jednak sami także stwierdzili, że to nie jest dobry dzień na pokazywanie takich zdjęć. Podczas interwencji podszedł do nas chłopiec z zespołem Downa, który przedstawił się jako Wojtek. Serdecznie przywitał się z nami oraz z policjantami, czym wywołał ich niemałe zdziwienie. W tym momencie inny mężczyzna zrobił zdjęcie naszego baneru. Szepnął, że powinno być więcej takich plakatów i wyraził poparcie dla naszych działań.

Módlmy się o opamiętanie wszystkich tych, którym tak bardzo przeszkadza Prawda, że wzywają policję, tak jak to już miało miejsce także w innych miastach.

Dziękujemy wszystkim obecnym, a szczególnie pani Martynie, naszej wolontariuszce, która zainicjowała akcję w tym mieście. Dzięki niej w Gliwicach zorganizowaliśmy różaniec i pikietę ponownie, po kilku latach przerwy.

Zachęcamy kolejne miasta do włączenia się w nasze działania.

rozaniec gliwice

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN