Wczoraj, w pierwszej części rozważań powiedziałem, Że Polska podobnie jak Niniwa w zamierzchłych czasach znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Symptomami nadchodzącej katastrofy są: upadek moralny, osłabienie rodzin i masowe zabójstwa dzieci poczętych. Niniwa uniknęła zniszczenia możemy więc mieć nadzieję, że zniszczenie Polski nie jest nieuchronne. Przyjrzyjmy się najpierw dzięki czemu Niniwa uniknęła zagłady, aby później zastanowić się w jaki sposób ocalić Polskę.
Pierwszym krokiem do ocalenia Niniwy było ostrzeżenie, które skierował Pan Bóg za pośrednictwem Jonasza. Drugim warunkiem zapobieżenia katastrofie było przyjęcie ostrzeżenia przez lud. Na koniec świadomość zagrożenia stała się udziałem władcy, który nakazał post i pokutę poddanym, przede wszystkim jednak rozkazał odwrócenie się od złego postępowania.
Polacy w swojej masie nie są świadomi niebezpieczeństwa, w którym znalazł się nasz kraj i każdy z nas. Wynika to z faktu, że w ciągu ostatnich 30 lat Polska bardzo rozwinęło się gospodarczo, a zagrożenia, o których mówiłem, są trudne do dostrzeżenia przy pomocy zmysłów. Potrzebni są więc ludzie, którzy potrafią je dostrzec i mają odwagę aby o nich mówić. W Polsce nie brakuje ludzi, którzy zdają sobie sprawę z sytuacji. Chodzi o to abyśmy mieli odwagę i wiedzieli, jak dotrzeć do współczesnego człowieka.
Niniwici uwierzyli Jonaszowi. Czego potrzeba aby Polacy uwierzyli nam? Przede wszystkim nie możemy ukrywać ani pudrować prawdy. Po drugie musimy rozumieć naszych odbiorców i mówić do nich językiem zrozumiałym. Przemiana serca i umysłu drugiego człowieka nie jest zadaniem łatwym, a bez Bożej pomocy jest wręcz niemożliwa. Musimy więc modlić się i umartwiać w intencji osób do których chcemy dotrzeć. Jednocześnie jednak musimy mówić prawdę, nawet jeśli ściągnie to na nas prześladowania. Czy wtedy ludzie uwierzą nam? Nie wiemy. Prorocy byli prześladowani, wielu z nich zostało zamordowanych, podobnie jak wszyscy prawie Apostołowie, poza Janem, którego Pan Bóg kilkukrotnie ocalił w cudowny sposób. Dzięki ich świadectwu i wierności aż do przelania krwi, wielu ludzi się nawróciło.
Jeszcze trudniejsze wydaje się nawrócenie rządzących, którzy albo w Boga nie wierzą, albo myślą, że nie obchodzi Go to, co dzieje się na świecie. Sądzą, że lepiej od Pana Boga wiedzą co jest dobre dla Polski. Również i w tym przypadku nie mamy lepszych środków niż modlitwa i prawda. Prawdopodobnie rządzący zapewnią nam prześladowania, a to przyczyni się do nawrócenia wielu.
Nie w naszej mocy jest zapewnić zwycięstwo. Jest ono dziełem Chrystusa. My mamy oddać się Temu, który mówi: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli””. J8, 32.
W czwartek dalszy ciąg rozważań.