„Był to 10 tydzień ciąży, więc wyraźnie było widać zarys ciałka, główka, rączki itp…” – rzekomo relacjonuje Pati. Jeśli widok własnoręcznie zabitego własnego dziecka rozczula ją ze względu na jego maleńkość, a jednocześnie nie przywołuje żadnych wyrzutów sumienia, oznacza to że przekroczyła ona poziom nie-ludzki.
W podobnym tonie wypowiadała się ostatnio Femke van Straaten, zarządzająca w Holandii dwiema placówkami aborcyjnymi. Ubolewała ona nad faktem, że Polki przyjeżdżają do nich zabić dziecko, nie mogąc zabrać jego ciała do Polski, by je pochować. Nie mają również miejsca ani czasu, by przeżyć żałobę i muszą chować je na holenderskich cmentarzach. Gdyby człowiek pozostawał człowiekiem, a nie stawiał się w roli monstrum, które jednocześnie chce być mordercą i czułym rodzicem, nie byłoby takiej sytuacji.
Aborcja dlatego jest tak ogromną zbrodnią, bo czyni z rodzica, który z natury ma zdolność do kochania tego dziecka bardziej niż ktokolwiek inny mordercę, czyli osobę, która nienawidzi tego dziecka bardziej, niż ktokolwiek inny.