Czy prawdę o seksedukacji na banerze da się zamalować keczupem?

Tytułowe zagadnienie próbowała rozwiązać młoda dziewczyna, która 8 listopada podczas pikiety pod galerią w centrum Opola przez dłuższą chwilę wylewała na plakat z tubki czerwony sos. Swój czyn „doprawiła” potokiem wyzwisk i obelg pod adresem wolontariuszy. Gwoli wyjaśnienia nasze comiesięczne zgromadzanie miało na celu ochronę, i to właśnie młodzieży(!), przed seksualnym zniewoleniem.

Według współczesnych ideologów zbliżenia intymne mają być dla dzieci i młodzieży tak samo powszechne jak zabawa, jedzenie czy picie. Destrukcja nie zachodzi tylko na polu psychicznym, ale i biologicznym. O zmianach w mózgu powstałych pod wpływem przeżywania notorycznej przyjemności wskazywała psycholog Bogna Białecka, jej wykładu można wysłuchać tutaj.

Po pikiecie w kilka chwil ketchup został zmyty pod silnym strumieniem wody ze szlaucha w ogrodzie. Niestety równie łatwo nie da się wymazać z wyobraźni obrazów z pornograficznej „edukacji” seksualnej. Niektóre osoby terapię odwykową przechodzą latami, w dodatku wspomagani lekami. Szczęśliwy ten, który dzięki łasce i pracy nad sobą będzie w stanie normalnie żyć i założyć rodzinę.

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN