Urzędnik Jarosław Misztal, który odpowiedział Fundacji, widocznie nie wie lub zapomniał o tym, jakie inicjatywy finansuje lub finansował warszawski ratusz. Przypomnijmy zatem.
Szkolenia z działań ulicznych dla anarchistów z udziałem „Margota”
W 2019 roku ratusz przeznaczył 3,6 miliona złotych na działanie Biennale Warszawa, w ramach którego odbyła się „społeczna szkoła antykapitalizmu”. Szkolenia obejmowały m.in. zajęcia z „taktyk miejskich – technik działania grupowego” a także wykład o tym, że własność prywatna to kradzież, a własność wspólna – bogactwo. Jednym z prelegentów był Michał Szutowicz ps. „Margot”, który został aresztowany za pobicie naszego wolontariusza.
Oprócz tego warszawski ratusz finansował także inne deprawacyjne projekty. Z pieniędzy mieszkańców powstały między innymi filmy instruktażowe dotyczące zażywania narkotyków przed homoseksualnym seksem. W nagraniach wystąpił striptizer z gejowskich klubów Maciej „Gąsiu” Gośniowski.
„Bezpieczniej jest przyjmować substancje doustnie, niż wciągać nosem, jednak bezpieczniej jest wciągać nosem niż robić zastrzyki” – mówią aktywiści na filmie.
Natomiast w zeszłym roku władze miasta przekazały ponad 100 tys. złotych grupie Teraz Poliż, która organizuje spektakle oparte o opowieści erotyczne.
Procesja jest prowokacyjna i stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia?
Szczególnie absurdalne w tym kontekście są niektóre argumenty urzędnika.
„Zgromadzenie może być prowokacyjne i stwarzać realne zagrożenie dla życia, zdrowia osób w sytuacji wybuchu i eskalacji między uczestnikami zgromadzeń, co wydaje się być prawdopodobne w sytuacji wielotysięcznego tłumu i odmiennych poglądów”
Słowa te są kuriozalne, biorąc pod uwagę inicjatywy, które finansował ratusz, a także to, że właśnie wolontariusze Fundacji Pro-Prawo do życia są nieustannie atakowani fizycznie przez działaczy proaborcyjnych i tęczowych. Poniżej można zobaczyć zdjęcia z napaści. Absurdalny zakaz urzędników nas nie zniechęca. Użyjemy wszelkich legalnych środków aby procesja się odbyła.