Celem jest pomoc i ulżenie w cierpieniu rodzicom, których dzieci odeszły za wcześnie, a także podkreślenie istoty ich rodzicielstwa oraz uznania ich za rodziców tego konkretnego dziecka. W ten sposób Francja wspiera próby radzenia sobie z traumą poronienia. Rejestracja w urzędzie nie wiąże się tu jednak z nadaniem osobowości prawnej.
Można by przyklasnąć wspaniałym rozwiązaniom. Ucieszyć się z uznania oczywistości, jaką jest fakt, że człowiek przed narodzeniem to również człowiek. Gdyby nie fakt, że dzieci w tym samym wieku we Francji legalnie się morduje!
Aborcja we Francji jest legalna do 12 tygodnia ciąży, a w trudniejszych sytuacjach, jak podejrzenie niepełnosprawności dziecka lub zagrożenie życia matki, aż do momentu porodu. Mało tego, ten sam parlament, który umożliwił nadanie dziecku nazwiska, chce przesunąć granicę z 12 tygodnia do 14. Rocznie zabija się tam ponad 200 tysięcy osób przed narodzeniem.
Pozostaje tylko czekać na sytuacje, gdy rodzice będą się cieszyć, że zamordowane przez nich dziecko dostało ich nazwisko. Brzmi absurdalnie? Tak. Podobnie jak możliwość zabicia legalnie przed narodzeniem własnego dziecka.
Źródło: https://deon.pl/…