Dr Stojan Adasević kiedyś zabijał nawet 35 nienarodzonych dzieci dziennie. Dziś walczy w obronie życia

Nie brakuje lekarzy, którzy zdecydowali się porzucić hipokryzję, w której żyli, dzięki czemu przestali wykonywać aborcje i stanęli po stronie życia. Należy do nich dr Anthony Levatino, w Polsce prof. Bogdan Chazan, który ratowanie życia dziecka przypłacił utratą stanowiska. Kolejnym takim lekarzem jest dr Stojan Adasević z Serbii.

Dr Adasević szacuje, że pozbawił życia około 50 tys. nienarodzonych dzieci. Jak twierdzi, gdy pod koniec lat 50 studiował medycynę w Belgradzie, uczono go, że dziecko zaczyna żyć w momencie gdy zacznie oddychać i wyda pierwszy krzyk. Wcześniej kobieta ma jakby „jeden organ więcej”.

Mimo że dr Stojan Adasević sam żyje dzięki nieudanej aborcji, o czym dowiedział się gdy już zabijał nienarodzonych, ten fakt nie zmienił jego myślenia. Powoli zaczął się zmieniać dopiero wtedy gdy zobaczył zdjęcia ultrasonograficzne. Następnie zaczął miewać sny, w których widział zabite przez siebie dzieci.

„Zorientowałem się, że zamiast leczyć – zabijam” – mówi dr Stojan Adasević

W 1988 lekarz ogłosił, że kończy z zabijaniem. Ostatnią aborcję wykonał swojej krewnej, przymuszony przez swoją rodzinę. Serce dziecka po wyciągnięciu jeszcze biło. Stan psychiczny, w jakim znalazł się przyciśnięty do muru lekarz z wyrzutami sumienia sprawił, że trudno było mu dokończyć „zabieg” i kobieta omal się nie wykrwawiła.

Decyzja lekarza o zaprzestaniu mordowania nienarodzonych miała negatywny wpływ na karierę jego oraz jego dzieci. Szpital zmniejszył mu pensję o połowę, jego syna oblano na egzaminach wstępnych, a córkę wyrzucono z pracy. Miał wtedy sen, w którym św. Tomasz z Akwinu nazywa go swoim przyjacielem i prosi, by się nie poddawał.

Aborcja jest morderstwem. Właśnie dlatego stoimy pod szpitalami w polskich miastach. Chcemy to uświadamiać wszystkim, którzy mogą być w ten proceder zamieszani: matkom, ojcom, rodzinie, która nieraz przymusza do aborcji, reszcie społeczeństwa oraz lekarzom – zarówno tym, którzy twierdzą, że zabijają, bo to „trudny wybór kobiety”, jak i tym, którzy wręcz kobiety do tego zachęcają, wyzywając matki, które swoich dzieci zabijać nie chcą.

Każdy może się nawrócić – nawet ktoś, kto zabił 50 tys. nienarodzonych dzieci. Warto o tym pamiętać.

Źródła:
https://www.radiomaryja.pl/informacje/…aborcje/
https://www.piotrskarga.pl/..sie,2614,i.html

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN