Dlaczego został Pan skazany i z jakiego artykułu?
To bardzo ciekawa sprawa. Procesy dotyczą zazwyczaj artykułów 51 i 141 Kodeksu Wykroczeń, które mówią o zakłócaniu spokoju i wywołaniu zgorszenia oraz publicznym umieszczaniu treści nieprzyzwoitych. Natomiast dwa ostatnie wyroki, które zapadły w mojej sprawie, są ze sobą sprzeczne. W Zakopanem sąd uniewinnił mnie z art 51, a skazał z art. 141, a wcześniej w Nowym Sączu na odwrót.
Czy wyrok zmieni coś w Pana działalności
Nie, ponieważ oznaczałoby to pogodzenie się z tym, co dzieje się obecnie w polskich szpitalach. W jednej sali rodzą się dzieci, a tuż obok za ścianą pseudolekarze mordują nienarodzone dzieci. Przez morderczą ideologię eugeniczną rocznie ginie ich w Polsce ponad 1000. Prawo na to pozwala, ale prawo stanowione nie zawsze jest dobre. Przykładem są przepisy, które obowiązywały w III Rzeszy przed i podczas II wojny światowej, np. jeżeli chodzi o wydawanie Żydów. Prawo, które pozwala na mordowanie dzieci przez haniebną aborcję jest na wskroś złe.
Kto był oskarżycielem posiłkowym w Zakopanem?
Jak w większości spraw sądowych przeciwko fundacji, oskarżycielem nie była przypadkowa osoba, chociaż czasem próbują się tak przedstawiać. W tym przypadku oskarżała mnie lokalna działaczka proaborcyjnej organizacji „strajk kobiet” Beata Czerska. To stowarzyszenie stało m.in. za czarnymi marszami.
Ostatnio sprzeciwiał się Pan również uchwałom rady miasta w Krakowie dot. in vitro i wprowadzenia edukacji seksualnej w szkołach. Ostatecznie projekty nie wejdą w życie. Jak udało się to osiągnąć?
Oba projekty zostały zawetowane przez Wojewodę Małopolskiego Piotra Ćwika, któremu bardzo za to dziękuję. Wcześniej razem Piotrem Podleckim z Instytutu Piotra Skargi, Magdaleną Czarnik z organizacji „Stop seksualizacji naszych dzieci” i z Mariuszem Dzierżawskim, prezesem fundacji Pro-Prawo do Życia wystosowaliśmy petycję do Rady Miasta i pisma do wojewody i prezydenta Krakowa w tej sprawie. Jednak w dalszym ciągu będziemy musieli trzymać rękę na pulsie, ponieważ decyzja wojewody została przez lewicę zaskarżona do sądu administracyjnego, a mogą pojawić się także kolejne skrajnie ideologiczne postulaty.
Co planuje Pan w najbliższej przyszłości?
Planuję dalej walczyć z obrzydliwą aborcją, deprawacją dzieci w szkołach, a także z propagandą lobby LGBT. Musimy tłumaczyć ludziom zagrożenie. Wielu ludzi nie wie nawet, co kryje się za tym akronimem, a kiedy im się wytłumaczy, że chodzi o lesbijki, gejów, biseksualistów, transseksualistów i przecież jeszcze wiele innych grup, jak queer i pansseksualistów, to zmieniają zdanie na ten temat.