Każdego dnia działacze antyaborcyjni (…) budzą się i myślą: „jak możemy ograniczyć dziś dostęp do aborcji”. To sprawia, że naszym zadaniem, codziennie, jest praca na rzecz rozszerzenia dostępu do aborcji (…) – twierdzi Greg Casar, członek Rady Miejskiej w Austin, stolicy Teksasu. Właśnie wprowadzono tam poprawkę do budżetu, która przeznacza 150 tysięcy dolarów na sprawy organizacyjne związane z ułatwieniem kobietom zabijania dzieci.
Czy motywacją Grega Casara jest wyłącznie to, że inni chcą chronić dzieci, więc należy się im sprzeciwiać? Co złego widzi w ochronie życia, a co dobrego zwiększeniu liczby zamordowanych dzieci? Czy nie wie, że każde z nich będzie obciążać również jego sumienie?
Bez względu na osobiste motywacje Casara prawda wciąż woła, by ją głosić. Pomimo tego, że aborcjoniści jak ognia unikają słów „dziecko” i „morderstwo”, to nic nie zmienia faktu, że wspierają zabijanie dzieci. I tak jak kropla drąży skałę, tak i ich sumienia mogą się kiedyś obudzić. Wystarczy trwać w walce o prawdę.
Źródło: https://www.rp.pl/…aborcji.html