Nie wszyscy celebryci krytykują prawo aborcyjne

W ostatnich tygodniach wiele mówiło się o celebrytach oraz influencerach, którzy sprzeciwiali się lepiej chroniącym życie prawom, jakie miały wprowadzić stany Georgia i Alabama. Mówiło się o bojkocie Georgii, w której ze względu na ulgi dla przemysłu filmowego, powstaje dużo ekranizacji. (zobacz), nie popisała się również Lady Gaga, chcąca modlić się za kobiety, które nie mogą zabić swoich nienarodzonych dzieci w Alabamie. (zobacz)

Są jednak celebryci opowiadający się za prawem do życia. Słyszy się o Bocellim, Jimie Caviezelu czy Jacku Nicholsonie, jednak jednym z aktorów, którzy konkretnie opowiadają się za życiem, nawet za cenę utraty pracy, jest Kevin Sorbo, znany z serialu „Herkules” oraz filmu „Bóg nie umarł”. Wypowiada się on również na temat polityki USA, krytykując partię Demokratów, którzy są zdeklarowanymi zwolennikami zabijania nienarodzonych.

„Partia, która wspiera aborcję zamiast Życia, nielegalnych imigrantów zamiast swoich obywateli i uchodźców zamiast weteranów wojennych będzie mnie pouczać o moralności. Nie sądzę” – napisał na Twitterze Kevin Sorbo, krytykując Demokratów. To niejedyna wypowiedź Kevina Sorbo w temacie aborcji. „„Modlimy się, aby tysiące dzieci zamordowanych [w wyniku aborcji] nigdy nie zostało zapomnianych” – deklarował przy okazji filmu o Gossnellu, wspierając dzieło.

Prócz opowiadających się za prawem, a nawet przymuszaniem kobiet do zabijania własnych dzieci, mamy więc też celebrytów deklarujących się za życiem. Warto o nich pamiętać, kiedy wydaje nam się, że cała „fabryka celebrytów” jest zdemoralizowana.

Źródło: https://www.radioem.pl/doc/…pouczac

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN