Dzień zapowiadał się słonecznie, ale tuż przed 11 zaczęło padać. Uczestnicy przyszli jednak przed czasem. To już siódma pikieta, ale pierwsza w tym roku, więc wszędzie rozmowy o świętach, Nowym Roku. Trochę się już znamy, a wspólny cel jednoczy jeszcze bardziej.
Stoimy z plakatem przedstawiającym 24-tygodniowe dziecko po aborcji. Takie dzieci się w Szpitalu Bielańskim zabija. Dlaczego? Bo lekarzom się wydaje, że są chore.
Jesteśmy więc znów, by się temu barbarzyństwu sprzeciwiać.
Dziś towarzyszą nam ekipy telewizyjne „Trwam” i ta z programu Jana Pospieszalskiego „Bliżej”. Wszyscy na zmianę odpowiadamy na pytania, ale mówimy jednym głosem. Nie istnieje kompromis w sprawie zabijania.
Dziennikarze wybierają się też do ordynatora Dębskiego. Dotąd nie chciał z nikim rozmawiać. W końcu pewnie trudno się udziela odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego zabijasz?”.
{flike}
{fcomment}