Kraków już zbiera podpisy pod obywatelskim projektem o ochronie życia
Podchodzę do licznej rodziny, zachęcam dorosłych do poparcia naszej inicjatywy, ociągają się, nie chcą niczego podpisywać. O szczegółach naszej zbiórki dowiaduje się babcia i prabacia całej grupy. Nakazuje wszystkim wyciągać dowody, a po chwili lista zapełnia się kolejnymi nazwiskami. Babcia nie pamięta jednak numeru pesel, nie ma dowodu. Może wymyślę jakiś? – pyta z przekąsem. Wszyscy zaczynają się śmiać.