Badanie dotyczyło decyzji o zakończeniu życia dzieci, takich jak: zaprzestanie uporczywej terapii, wstrzymanie leczenia, całkowite zaprzestanie leczenia, podawanie silnych leków przeciwbólowych, których ubocznym skutkiem może być przyspieszenie śmierci oraz celowe uśmiercenie dziecka.
Jak widać, istnieje wiele rozwiązań medycznych przeznaczonych dla umierających dzieci. Zabijanie ich, „bo i tak umierają” jest najgorszym z możliwych.
O przerażających statystykach dotyczących eutanazji we Flandrii pisaliśmy już dwa lata temu. Już w 2015 roku okazało się, że wielu ludzi zostało tam przez lekarzy uśmierconych bez wyraźnego życzenia pacjenta. Widocznie tamtejszym lekarzom jest również na rękę fakt, że noworodek i niemowlę zdania nie wyrazi.
Do badań dotyczących zabijanych dzieci dotarła pani Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, która słusznie zauważyła, że ten pogrom w Belgii jest konsekwencją uważania życia człowieka za „wybór”. Człowiek przed urodzeniem i po urodzeniu jest tym samym człowiekiem, który przez całe życie, do momentu śmierci, zmienia się w pewien sposób. Jeśli więc zaczniemy zezwalać na mordowanie człowieka zanim się urodzi i nie zatrzymamy tego okrucieństwa, możemy być pewni, że zło będzie eskalować.
Źródło: https://fn.bmj.com/…