Przestępcy aborcyjni działają zupełnie jawnie i chwalą się publicznie, że odpowiadają za śmierć ponad 30 tysięcy nienarodzonych dzieci rocznie. W internecie opublikowali nawet „poradnik”, w którym radzą, że zwłoki dziecka po aborcji można zakopać w ogródku, wyrzucić do śmieci lub spuścić w toalecie.
„Może zdarzyć się tak, że płodu nie da się spuścić w toalecie. Każda osoba, w zależności od wysokości własnej ciąży, może starać się ocenić, czy to się da zrobić, czy nie“.
„Wyrzucenie szczątków do śmietnika także jest możliwe. Warto jednak zadbać o to, aby były szczelnie opakowane tak, aby przy wywozie śmieci nic nie wzbudziło podejrzeń osób je wywożących. Szczelne zapakowanie ogranicza także ryzyko rozkopania przez zwierzęta w przypadku decyzji o zakopaniu płodu”.
„Zakopanie płodu to nie tylko skuteczne i bezpieczne ukrycie faktu aborcji przed osobami trzecimi i zminimalizowanie ryzyka zainteresowania organów ścigania”
Media w Polsce wielokrotnie w ostatnich latach informowały o makabrycznych znaleziskach zwłok dzieci w oczyszczalniach ścieków, które prawdopodobnie zostały zamordowane przez pigułki aborcyjne. Takie sytuacje miały miejsce m.in. w Poddębicach, Piechowicach i Złotowie.
Aborcyjni chuligani w żaden sposób nie zniechęcą wolontariuszy fundacji, którzy dalej na akcjach ulicznych i bilbordach będą informować o morderczej działalności przestępców aborcyjnych.