Szpital Kliniczny im. Dzieciątka Jezus milczy na temat sposobów zabijania dzieci w procedurze aborcji. Mimo kilku pism w tej sprawie – nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Zwróciliśmy się więc do Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, gdyż Szpital Kliniczny im. Dzieciątka Jezus stanowi część jego bazy dydaktycznej. Na stronie WUM czytamy, że „Podstawową jednostką organizacyjną uczelni jest Wydział”, a „jednostkami organizacyjnymi wydziału są instytuty, katedry, kliniki”. Mimo to, odmówiono nam udzielenia informacji z uwagi na to, iż „zapytanie nie dotyczy jednostki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego tylko Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus”.
Dlaczego prof. Wielgoś – Kierownik Kliniki i Dziekan Wydziału Lekarskiego WUM umywa ręce od odpowiedzi na nasze pytania? Nagle zabrakło właściwej instancji do rozpatrzenia krótkiego wniosku. Z formalnego punktu widzenia jest to prosta informacja, niewymagająca przetworzenia. Zapewne każdy lekarz i każda położna wie czy dziecku wyrywano ręce czy podano środki chemiczne, które zniszczyły wyściółkę macicy powodując zagłodzenie dziecka a w konsekwencji sztuczne poronienie. Czyjeś ręce odbierały często martwe już dzieci. Czyjeś oczy widziały, że niektóre z nich oddychają i lekko kwilą. Czyjąś decyzją postanowiono co z nimi zrobić dalej…
My chcemy aby prawda ujrzała światło dzienne. Będziemy się tego domagać.
__________________
Fundacja Pro-prawo do życia skierowała dziś pismo do Dyrektora Szpitala Dzieciątka Jezus w którym przypomina o odpowiedzialności prawnej za nieudzielenie informacji publicznej.
{flike}
