Nie zabrakło głosów sprzeciwu – przeważnie wulgarnych i wyjątkowo ordynarnych – a także agresji. Pewien mężczyzna rzucił się na nasze nagłośnienie, a następnie na naszego wolontariusza, gdy ten zainterweniował, zrywając mu przy tym z szyi łańcuszek z krzyżem.
Jeden z naszych banerów informował, że aborcja [na żądanie] została w Polsce zalegalizowana po raz pierwszy przez Hitlera. Ku naszemu zdziwieniu i ogólnej konsternacji inny przechodzień usilnie próbował przekonać policję, że łamiemy w ten sposób prawo, gdyż… propagujemy nazizm. Z kolei podczas drugiej z pikiet otrzymaliśmy od kilku osób wyrazy wsparcia, uznania i otuchy.
Negatywne reakcje na naszą obecność oczywiście nas nie zniechęcają; obiecujemy, że jeszcze niejeden raz pojawimy się pod Szpitalem Bielańskim i będziemy pokazywać prawdę o haniebnych praktykach tamtejszego personelu.
[author] [author_image timthumb=’on’]https://proprawodozycia.pl/wp-content/uploads/2017/03/Jakub-Król.jpg[/author_image] [author_info]Jakub Król – wolontariusz w Fundacji Pro-Prawo do Życia; komórka Warszawa[/author_info] [/author]