„Żałuję, że skorzystałam z Waszej pomocy!” czyli jak Women on Web oszukuje kobiety

"Aborcja jest ok" - przekonują związane z organizacją Women on Web aborcjonistki, twierdząc że to normalne, iż kobieta po zamordowaniu swojego dziecka czuje ulgę i że jest to jej wybór. Jak jest w rzeczywistości? Kobiety często przymuszane są do zabiegu przez otoczenie i czują po fakcie, że stało się coś złego.

Dobitnie pisze o tym „nieszczęśliwa rozżalona” na stronie, gdzie kobiety wymieniają się doświadczeniami związanymi z zabiciem dziecka. Aborcję na kobiecie miał wymusić partner, który najpierw namówił ją na kupno tabletek, których „nie musi przecież użyć”, a następnie wywarł na niej presję psychiczną, doprowadzając do koszmarnego czynu.

Autorka zarzuca prowadzącym organizację, że wielokrotnie mijają się z prawdą. Po pierwsze, mówiąc o „decyzji kobiety”, po drugie, nie przestrzegając przed silnym bólem, przy którym nic nie pomaga oraz przed komplikacjami, jakie wystąpiły po zabiciu dziecka. Widać też, że cierpi przede wszystkim psychicznie. W ankiecie na pytanie „Jakie uczucia Ci towarzyszyły?” odpisała „Największy błąd mojego życia. Żałuję, że w ogóle istniejecie”.

Świadectwo widnieje na stronie od 2013 roku. Ile kobiet od tego czasu zostało oszukanych przez Women on Web? Ilu osobom aborcjonistki związane z tą organizacją dały narzędzia, by zmusić kobietę do zamordowania własnego dziecka?

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN