W ostatnich dniach komisja ds. podstawowych praw w Chile zapisała zabijanie nienarodzonych jako „prawo seksualne i reprodukcyjne”. W przypadku przyjęcia zapisu przez Parlament zarówno aborcja, jak i seksedukacja zostaną wpisane do konstytucji.
Aktualnie w Chile legalna jest aborcja do 12 tygodnia ciąży w przypadku gwałtu oraz praktycznie do końca ciąży w przypadku podejrzenia niepełnosprawności lub choroby u dziecka i jeśli istnieje zagrożenie dla życia matki. Prawo, dziś również nieidealne, po takim zapisie zmieniłoby się w znaczącym stopniu.
Trudno sobie wyobrazić większy paradoks, niż ochronę prawną mordowania swoich obywateli. Oznacza to, że w majestacie prawa odbywać się będzie zwyczajna rzeź osób, które nie są w żaden sposób w stanie się obronić. Jeśli dodamy do tego seksedukację, która zwiększa ilość aborcji, szczególnie wśród młodych, skutki będą opłakane – również dla psychiki tych, którzy przeżyli.
Źródło: https://marsz.info/…