W wielu przypadkach skończy się „jedynie” zniszczoną psychiką. Wiadomo jednak o wielu przypadkach śmiertelnych lub takich, gdzie kobieta musiała trafić do szpitala. Jak przykładowo informuje LifeNews, w Hempstead w Stanie Nowy York w samym lutym 2022 r. zanotowano dwa takie przypadki: jeden 11 lutego, drugi 17.
Podczas pierwszej sytuacji działacze pro-life byli świadkami przybycia czterech jednostek ratunkowych. Pojawiła się również policja. Kobieta po półgodzinie została przetransportowana do szpitala.
Drugi przypadek wyglądał na łagodniejszy. Wysłano jedną karetkę „na sygnale”, która po 15 minutach odjechała z pacjentką.
Mało tego, organizacja pro-life „Operation Rescue” przeprowadziła śledztwo, w wyniku którego wyszło, że Planned Parenthood prawdopodobnie nie dzwoni pod numer 911, żeby wezwać pogotowie, by fałszować statystyki dotyczące takich incydentów. Zamiast tego, dzwoni bezpośrednio do szpitala, co wskazuje na prawdopodobieństwo układów między placówką aborcyjną a szpitalem. Jest to bardzo niebezpieczne, gdyż taki układ sprawia, że pomoc przyjeżdża z reguły później.
To jeszcze nie koniec! Dalsze śledztwo wykazało możliwość fałszowania statystyk na poziomie współpracy z miastem, gdyż wezwania z placówki nie było w rejestrze nawet wtedy, gdy ta prawdopodobnie dzwoniła pod numer 911.„Wygląda na to, że Planned Parenthood współpracuje z miastem i lokalnym szpitalem, aby ukryć prawdę, gdy coś pójdzie nie tak w ośrodku aborcyjnym” – powiedział Troy Newman, prezes Operation Rescue. Nie wiadomo więc, co stało się z kobietami, które potrzebowały pomocy.
Organizacjom aborcyjnym nigdy nie chodziło o dobro kobiety. One umierały niejednokrotnie właśnie dlatego, że zostały okłamane przez biznes aborcyjny. Tu chodzi jedynie o pieniądze.
Źródło: https://www.lifenews.com/…