Wysokie Obcasy są załamane, że ratowanie życia stało się ważniejsze od zabijania?

Jak podały dwa tygodnie temu władze regionalne stanu Ohio, nawet 100 tys. mieszkańców może być tam zarażonych koronawirusem. Jest to najwyższy wskaźnik spośród wszystkich stanów.

Nic więc dziwnego, że w obliczu pandemii przerzuca się siły na leczenie tych, których życie jest zagrożone. I tak Departament Zdrowia Ohio wezwał do zaprzestania wykonywania zabiegów, które aktualnie nie muszą być wykonane. Oczywistym wydaje się, że do takich „zabiegów” należy również aborcja, która nikomu życia nie ratuje, a wręcz przeciwnie – jest zabójstwem. Za zabiegi konieczne uznano zabiegi wykonywane przy „zagrożeniu życia pacjenta, groźbie trwałej dysfunkcji, ryzyku przerzutów lub nasilenia choroby oraz ryzyku szybkiego nasilenia ciężkich objawów„. Ciąża zagrożeniem życia nie jest, przerzutów również nie powoduje.

Organizacje aborcyjne jednak na braku mordów na nienarodzonych tracą w tym momencie spore pieniądze. Nic więc dziwnego, że organizacja anty-life NARAL wciąż walczy o zabiegi aborcyjne. Nazywa je przy tym potrzebnymi. Nie wiadomo jednak, dlaczego zabicie drugiego człowieka miałoby nam być kiedykolwiek potrzebne. Wiadomo natomiast, ze „Wysokie Obcasy” alarmują o sprawie tonem pełnym oburzenia i sugerującym, że w Ohio próbuje się wprowadzić aktualnie całkowity zakaz aborcji.

Prawny zakaz aborcji w Ohio niewątpliwie byłby radosną wiadomością, ratującą życie. Dziś jednak niestety jest to jedynie czasowe ograniczenie. Dla redaktorów i dziennikarzy Wysokich Obcasów najwyraźniej dopuszczalna jest sytuacja, gdy ktoś umiera na zapalenie płuc, bo lekarz zamiast ratować życie, zajmował się w tym momencie zabijaniem nienarodzonego dziecka. Czy po reklamowanej przez nich akcji „aborcja jest ok” ten fakt może jeszcze dziwić?

Źródła:
https://www.wysokieobcasy.pl/…wprowadzenia.html
https://strajk.eu/k…a-oko/

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN