Dzień po złożeniu w Biurze Podawczym Sejmu podpisów pod obywatelskim projektem ustawy zakazującej zabijania chorych dzieci, spotkaliśmy się z Marszałek Sejmu Ewą Kopacz. Przedstawiliśmy rezultaty naszej kampanii – 400 tysięcy podpisów zebrane w całej Polsce przez tysiące wolontariuszy. Podkreślaliśmy wielkie zaangażowanie i poświęcenie osób biorących udział w akcji i byliśmy dumni, że włączyło się w nią tylu wspaniałych ludzi.
Przepisy mówią, że w tej chwili Sejm ma 3 miesiące na pierwsze czytanie projektu ustawy.
Przedstawiliśmy pani Marszałek nasze stanowisko dotyczące procedowania projektu w Parlamencie. Zależy nam przede wszystkim na merytorycznej dyskusji na temat aborcji eugenicznych w Polsce i na zebraniu istotnych faktów dotyczących tego procederu. Pytać będziemy o następujące kwestie:
– jakie konkretnie choroby lub ich podejrzenie są dziś wskazaniami do przeprowadzenia aborcji,
– jak często diagnozy okazują się fałszywe,
– jakimi metodami i do którego tygodnia od poczęcia zabija się chore dzieci,
– jak często dochodzi do urodzeń żywych z aborcji i co dzieje się z urodzonymi w ten sposób noworodkami,
– jakie są skutki dla matek, których dzieci abortowali lekarze.
Zapytanie do Pani Marszałek złożymy do końca bieżącego tygodnia.
W demokracji najgorszym co może się zdarzyć jest zamiatanie trudnych spraw pod dywan. Wymiana argumentów w uczciwej dyskusji daje szansę na rozwiązanie ważnych problemów społecznych. Zwolennicy aborcji chcieliby ukryć prawdę o niej. My tę prawdę będziemy wyciągać na światło dzienne.
{flike}