Święty Jan Paweł II mówił w 1997 roku: „Naród, który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości”. Słowa te odnosiły się przede wszystkim do Polski, ale w niemniejszym stopniu dotyczą Ukrainy. Każdy, kto narodowi ukraińskiemu dobrze życzy, musi pragnąć, aby Ukraińcy żyli, a nie byli zabijani w łonach matek.
Tymczasem od początku wojny i fali uchodźców docierającej do Polski, pojawiły się głosy obłudników, którzy domagają się zapewnienia Ukrainkom „prawa” do zabijania własnych dzieci na terenie Polski. Postulaty te pojawiły się wśród organizacji aborcyjnych, których celem jest zabijanie jak największej liczby dzieci przed narodzeniem. Zbrodnicze organizacje korzystają od dziesięcioleci ze wsparcia mediów masowych, które ochoczo włączyły się również w akcję „aborcja dla Ukrainek”.
Udział w akcji abortowania ukraińskich dzieci zapowiedziały też władze Warszawy. Gazeta Wyborcza doniosła, że odbyło się spotkanie przedstawicieli warszawskich szpitali, którzy radzili nad tym, jak zapewnić aborcję w Polsce Ukrainkom. Wytrychem ma być legalność w Polsce „aborcji z gwałtu”, którego, jak mówi informator Wyborczej, nie da się potwierdzić. Wszystko to odbywa się pod hasłem „pomocy Ukrainie”.
Aborcyjni obłudnicy wykorzystują każdą okazję do zwiększania liczby ofiar. Pod hasłami pomocy dążą do unicestwienia Ukrainy.