Jednym z pierwszych stwierdzeń Wandy Nowickiej, jako świeżo upieczonej babci było stwierdzenie, że jej wnuczek do pewnego, niezidentyfikowanego przez nią momentu nie był człowiekiem, ale zlepkiem komórek. Następnie dodała, że teraz jak się urodził jest przez wszystkich kochany. Czyżby chciała powiedzieć, że chwilę przed urodzeniem kochany nie był?
Pomijając już fakt, że kiedyś jej wnuczek przeczyta w Internecie słowa swojej babci, Wanda Nowicka nie tylko odmawia człowieczeństwa dzieciom poczętym, ale i obraża wszystkie Matki, które według niej nie mają prawa „do pewnego momentu” myśleć o swoich dzieciach w kategoriach osobowych, a więc i również nie mają prawa tych dzieci kochać. No bo czy można kochać „zlepek komórek”? Samo to określenie kojarzy się bardziej z warstwą złuszczonego naskórka niż z człowiekiem, a przecież każda Matka kocha swoje dziecko od początku. Czy według Wandy Nowickiej należałoby również nie gratulować kobietom w stanie błogosławionym dziecka, ale mówić: „pożyjemy, zobaczymy co z twojego zlepka komórek wyrośnie”? Każda Matka wie, że takie słowa zraniłyby ją do głębi. Zabronić Matce kochać to tak, jakby wyrwać jej duszę.
Świat proponowany przez feministki jest do głębi nieludzki, do głębi bezduszny, do głębi niekobiecy. No bo cóż jest piękniejszego na tym świecie od bezwarunkowej miłości Matki?
fot. Patryk Matyjaszczyk [CC BY-SA]