W nocy ze środy na czwartek działacze Fundacji Pro – Prawo do życia schwytali na gorącym uczynku wandala, który zaczął niszczyć plakaty na samochodzie zaparkowanym pod Szpitalem Orłowskiego w Warszawie. Napastnik został przekazany w ręce policji i odpowie przed sądem.
W ramach akcji Szpitale bez aborterów Fundacja Pro – Prawo do życia zaparkowała pod warszawskim Szpitalem Orłowskiego samochód oklejony plakatami, które informują pacjentów i przechodniów o aborcjach dokonywanych w tej placówce.
Grafiki były już wielokrotnie dewastowane. W sobotę wolontariusz Fundacji zatrzymał na gorącym uczynku dwie feministki, które niszczyły bannery. Jedna z nich, Natalia J., okazała się być lekarzem pracującym w Szpitalu Orłowskiego. Do kolejnej takiej sytuacji doszło dziś w nocy.
Działacze Fundacji dokonali obywatelskiego ujęcia mężczyzny, który zaczął niszczyć plakaty nożem. Wandal został przekazany w ręce funkcjonariuszy policji, którzy przeszukali go a następnie zatrzymali. W kajdankach przewieziono go na komisariat.
Fundacja Pro – Prawo do życia złożyła już zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez schwytanego mężczyznę i będzie dążyć do ukarania sprawcy. Podobne zawiadomienia złożono w sprawie sobotniego zatrzymania Natalii J. i Martyny R. oraz w dwóch innych przypadkach zniszczenia plakatów, gdzie wandale będą namierzani dzięki analizie nagrań z monitoringu.
Kampania Szpitale bez aborterów trwa już od trzech miesięcy. Działacze Fundacji organizują regularne pikiety pod szpitalami, w których dokonuje się aborcji. Wykupują również billboardy, samochody i mobilne lawety, za pomocą których informują Polaków, w których placówkach abortuje się dzieci.
Kolejna pikieta pod Szpitalem Orłowskiego w Warszawie odbędzie się piątek 7 lipca o 10:00.