W jaki sposób wzywa się karetkę do placówek aborcyjnych?

Kilkakrotnie informowaliśmy już, w jaki sposób obchodzi się statystyki powikłań poaborcyjnych w krajach, gdzie aborcja jest legalna. Często placówki wręcz umawiają się ze szpitalami na wezwania bez sygnałów, co sprawia, że przyjazd karetki się wydłuża. Co za tym idzie, kobiety trafiają do szpitala w jeszcze gorszym stanie. Zdarza się, że umierają.

Tak też było w stanie Illinois, gdzie zabijanie nienarodzonych jest legalne. Mało tego, placówki aborcyjne nie są tam praktycznie w żaden sposób kontrolowane. Kobiety wchodzą tam na własne ryzyko, o czym jednak głośno się nie mówi – poza mediami pro-life.

Tego typu sytuacje starają się monitorować grupy takie jak Operation Rescue. 15 maja 2025 roku około godziny 11 pracowniczka placówki Planned Parenthood Aurora, niedaleko Chicago, zadzwoniła po pogotowie, drżącym głosem oznajmiając, że potrzebuje karetki, by przewieźć do szpitala pacjentkę z krwotokiem powstałym w wyniku komplikacji okołoaborcyjnych.

Dokumenty ujawniły, że klientką była 30-letnia kobieta. Nie wiadomo, na którym etapie ciąży mogła być. Jednak w tych placówkach dokonuje się aborcji również w drugim trymestrze ciąży, a im późniejsza ciąża, tym większe ryzyko perforacji macicy, co często objawia się znacznym, niekontrolowanym krwawieniem.

To nie pierwsza kobieta

Ta kobieta nie jest pierwszą, która została zraniona przez Planned Parenthood Aurora. Od 2011 roku Operation Rescue ujawniła ponad tuzin komplikacji w tej placówce, włączając w to krytyczną perforację macicy zaledwie trzy lata temu. A to tylko ułamek rzeczywistej liczby!

Ważne jest, aby pamiętać, że są to tylko urazy, o których wiemy” – mówi Troy Newman, prezes Operation Rescue, dodając, że tego typu przypadki są zgłaszane przez obrońców życia modlących się na chodniku, przed placówką aborcyjną. Ci ludzie nie są tam jednak codziennie, przez cały dzień, nie ulega więc wątpliwości, że podobnych przypadków jest dużo więcej. A niektóre, łagodniejsze, nie zostają wcale zgłaszane, choć powinny być.

I rzeczywiście, wielokrotnie słychać było o kobietach, które zraniono, a nawet zabito w takiej placówce podczas aborcji – jak Lexy Arguello w Fort Collins w Colorado. Również w placówce w Hempstead w stanie Nowy York ujawniono dwa przypadki poważnych komplikacji.

Jakie jeszcze metody stosują pracownicy placówek aborcyjnych, by ukryć powikłania aborcyjne?

– Zatajanie informacji podczas połączeń alarmowych z numerem 911, by uniknąć notatki, w której widniałoby, że kobieta nie oddycha albo nie ma z nią kontaktu,

– Prośba o nieużywanie świateł i syren oraz wjazd tylną bramą, by nie zwracać na siebie uwagi.

Wszystko to opóźnia nadejście pomocy. Ale przecież nie pomoc kobiecie jest tu priorytetem – przecież życie ludzkie w placówce aborcyjnej się nie liczy i mowa tu zarówno o życiu dziecka, jak i matki. Gdy matka już zapłaci, może stać się kolejnym odpadem medycznym, podobnie jak dziecko. Byle tylko nie ściągnąć na siebie służb i byle tylko nikt się nie dowiedział.

Źródło: https://www.lifesitenews.com/news/…

Uważasz, że to ważne? Udostępnij znajomym:

Więcej interesujących treści

Prawda o aborcji na pikniku rodzinnym

W niedzielę 6.07 przy Sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Chorzelowie odbył się Festyn Parafialny, który zgromadził licznych parafian oraz gości z okolic. Wydarzenie rozpoczęła

W USA wzrosła ogólna liczba aborcji

Kiedy Sąd Najwyższy w USA ogłosił, że prawa do aborcji nie można wywieść z konstytucji, zapanowała euforia, gdyż wielu wydawało się wówczas, że wystarczą dobrzy

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN