wynik glosowaniaNajważniejszy w tej kadencji Sejmu projekt ustawy, który miał chronić chore i niepełnosprawne dzieci przed zabójstwem został wczoraj nagle dodany do porządku obrad, a później odrzucony przez Sejm większością 245:184. Pomimo obowiązku zawiadomienia posłów na 7 dni wcześniej o planowanym porządku dziennym posiedzenia projekt, nad którym komisje debatowały zaledwie kilkanaście godzin wcześniej, został ad hoc poddany pod głosowanie.

wynik glosowaniaNajważniejszy w tej kadencji Sejmu projekt ustawy, który miał chronić chore i niepełnosprawne dzieci przed zabójstwem został wczoraj nagle dodany do porządku obrad, a później odrzucony przez Sejm większością 245:184. Pomimo obowiązku zawiadomienia posłów na 7 dni wcześniej o planowanym porządku dziennym posiedzenia projekt, nad którym komisje debatowały zaledwie kilkanaście godzin wcześniej, został ad hoc poddany pod głosowanie.


„Nie, nie, nawet jednego słowa!”

Nie pomogły wielokrotne wnioski formalne, zgłaszane przez posła Jana Dziedziczaka, Arkadiusza Mularczyka, Bolesława Piechę czy posłankę Małgorzatę Sadurską, w których wskazywali, „że w sprawach o charakterze fundamentalnym debata w parlamencie nie powinna się odbywać w taki sposób.” Nie uzyskali oni odpowiedzi dotyczącej powodu tak szybkiego procedowania, mimo iż podkreślali, że sam Regulamin Sejmu dozwala na skrócenie 7-dniowego terminu jedynie „w szczególnie uzasadnionych wypadkach” . Najbardziej znamienne było tu wystąpienie posła Tadeusza Woźniaka: „Sejm w szczególnie uzasadnionych wypadkach, podkreślam, w szczególnie uzasadnionych wypadkach może skrócić postępowanie nad projektami ustawy oraz uchwał. Chciałbym prosić o wyjaśnienie, jakie to szczególnie uzasadnione przypadki sprawiły, że termin procedowania został skrócony. Jeśli ich nie było, to wydaje mi się, że ten punkt został wprowadzony do porządku dziennego bezprawnie.” W odpowiedzi Marszałek Jerzy Wenderlich powołał się na nieadekwatny do pytania artykuł regulaminu, a przy próbie oponowania ze strony posła Woźniaka stwierdzał wielokrotnie: „Nie, nie, pan już powiedział…”, „Nie, nie, nawet jednego słowa.”, „Nie, nie przyjmuję.”, „Nie, nie przyjmuję tego wniosku.”

Uparte sumienie

Skąd te próby zamiecenia sprawy pod dywan? Zapewne z tej samej przyczyny, dla której starano się skrócić posiedzenie komisji w dniu poprzednim. Przypominanie sobie, że się przykłada rękę do zabijania kilkuset dzieci rocznie, ba!, że się rokrocznie (w zeszłym roku był obywatelski projekt) podpisuje pod kontynuacją ich zabijania nie jest pewnie przyjemne, a wyrzuty sumienia z roku na rok większe. Huśtawka emocjonalna, huśtawka w poglądach, huśtawka w przyciskanych guzikach. A na pytanie dlaczego się jest jak chorągiewka coraz trudniej odpowiadać.

Prolajfer Donald czyli mydlenie oczu

Z rozmów kuluarowych dowiedzieliśmy się, że przed głosowaniem Donald Tusk spotkał się z tzw. konserwatystami w swojej partii i powiedział im: „też jestem prolajferem”. Zdaje się jednak, że pełna fraza brzmiała „też jestem prolajferem, ale…”. Natomiast do jednego z tych posłów, który zawsze dobrze głosował w sprawach życia powiedział, iż ma świadomość, jak on zagłosuje, oby tylko innym nie robił „wody z mózgu”. Mówi się, że diabeł bierze tyle, ile mu się pozwoli wziąć…

Pamiętam z lekcji historii, że takie ugrupowania, które „podłączały się” tam, gdzie akurat widziały korzyść określano pojęciem „bagno”. Zawsze też źle kończyli, bo nie byli „swoi” dla nikogo, natomiast wszyscy mogli ich określić pojęciem „zdrajcy”. Historia magistra vitae est?

W kierunku zwycięstwa

Organizacje społeczne, którym odmówiono prawa głosu w Sejmie są bardzo aktywne w całej Polsce. Wystawy pokazujące prawdę o aborcji będą kontynuowane. Pikiety ilustrujące mordercze nastawienie konkretnych posłów będą organizowane w kolejnych miastach.

Dwoje dzieci ginie każdego dnia. Czekają na Twoją i moją pomoc.

____________________________

Pobierz: wyniki głosowania

{flike}

Uważasz, że to ważne? Udostępnij znajomym:

Więcej interesujących treści

Krucjata antyaborcyjna w Wielkopolsce Wschodniej

Od pierwszego kwartału 2024 roku Fundacja Pro-prawo do życia prowadzi regularne działania antyaborcyjne w Wielkopolsce Wschodniej. Od tego czasu, przy zaangażowaniu lokalnych pro-liferów, udało się

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN