W poniedziałek 17 października miała odbyć się w Warszawie pierwsza z zaplanowanego szeregu ulicznych akcji informacyjnych Fundacji Pro-Prawo do życia, dotycząca skutków tzw. edukacji seksualnej dzieci oraz konsekwencji homoseksualnego stylu życia. Akcja miała odbyć się z użyciem furgonetki oklejonej banerami, w publicznym miejscu w pobliżu Urzędu Miasta Warszawa.
W ubiegłym tygodniu Rafał Trzaskowski zakazał Fundacji organizacji tego zgromadzenia argumentując, iż obecność fundacyjnej furgonetki w pobliżu budynku Urzędu Miasta może rzekomo spowodować „zagrożenie dla życia i zdrowia wszystkich osób pracujących w budynku”. Fundacja zaskarżyła decyzję prezydenta Warszawy do sądu, który uznał odwołanie i oddalił zakaz Trzaskowskiego twierdząc, że jego argumentacja była pozbawiona logiki. Trzaskowski złożył zażalenie na tę decyzję do sądu apelacyjnego, który jednak podtrzymał stanowisko sądu pierwszej instancji, potwierdzając tym samym prawo wolontariuszy Fundacji do organizacji akcji w tym miejscu.
Gdy kierowca furgonetki Fundacji przyjechał na miejsce okazało się, że straż miejska ustawiła zapory, aby uniemożliwić zaparkowanie pojazdu. Publiczny teren był również pilnowany przez strażników miejskich, którzy uniemożliwili przeprowadzenie legalnego zgromadzenia motywując swoje działanie potrzebą „zapewnienia bezpieczeństwa”.
„W całej tej sytuacji nie chodzi o bezpieczeństwo, tylko o cenzurę i zablokowanie prezentacji w przestrzeni publicznej treści, które są niewygodne dla Rafała Trzaskowskiego i jego urzędników. Akcje organizowane przez naszych wolontariuszy są pokojowe. Tego samego nie da się powiedzieć o działalności wspieranych przez władze Warszawy aktywistów LGBT i powiązanych z nimi bojówek” – mówi Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia. „Dwukrotnie na ulicach stolicy palono nasze furgonetki, narażając przy tym życie osób postronnych. Przejazd naszych pojazdów regularnie jest blokowany, a aktywiści LGBT tamują ruch na głównych ulicach i torowiskach miasta, stwarzając przy tym zagrożenie. Kierowcy naszych furgonetek w biały dzień zostali napadnięci. Osoby, które napadły na naszych wolontariuszy, brały udział w specjalnym szkoleniu sfinansowanym przez Urząd Miasta Warszawa z zakresu metod działania organizacji anarchistycznych służących do wywoływania zamieszek, starć z policją, siłowego rozbijania legalnych zgromadzeń lub blokowania ruchu miejskiego. W mediach społecznościowych aktywiści LGBT nawołują do kolejnych aktów przemocy wobec naszych wolontariuszy, podżegają też do mordowania działaczy naszej Fundacji oraz do zamachów terrorystycznych na nasze biuro. Tymczasem Rafał Trzaskowski twierdzi, że to nasza furgonetka, ujawniająca cele tzw. „edukacji seksualnej” LGBT forsowanej w warszawskich szkołach, stanowi zagrożenie. Trudno chyba o większy absurd i hipokryzję” – dodaje Dzierżawski.
Pomimo utrudnień, cenzury i blokady, Fundacja Pro-Prawo do Życia zamierza przeprowadzić zgromadzenie w wyznaczonym miejscu, zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu. Akcja odbędzie się w najbliższą środę 19 października o godzinie 12:00.