Mężczyzna nie zdawał sobie sprawy, że w szpitalu im. Falkiewicza we Wrocławiu zabijane są nienarodzone dzieci

We wtorek 12 grudnia pod Szpitalem im. Falkiewicza na Brochowie we Wrocławiu zorganizowana została kolejna pikieta, której celem było uświadamianie pracowników oraz odwiedzających, czym jest aborcja oraz informowanie, że właśnie w tej placówce nienarodzone dzieci pozbawiane są życia.

We wtorek 12 grudnia pod Szpitalem im. Falkiewicza na Brochowie we Wrocławiu zorganizowana została kolejna pikieta, której celem było uświadamianie pracowników oraz odwiedzających, czym jest aborcja oraz informowanie, że właśnie w tej placówce nienarodzone dzieci pozbawiane są życia. Podczas pikiety modliliśmy się także w intencji nawrócenia wszystkich zwolenników aborcji.

Już na samym początku pikiety podszedł do nas pan i mówił, że nie jesteśmy tutaj mile widziani i powinniśmy iść gdzieś indziej, ponieważ to co pokazujemy może być trudne dla rodziców, którzy stracili dziecko. W dalszej rozmowie okazało się, że pan nie zdawał sobie sprawy, że w tym właśnie szpitalu zabijane są dzieci, których śmierć dla części społeczeństwa nie ma już takiego znaczenia gdyż były one podejrzane o chorobę lub upośledzenie.

Podczas gdy modliliśmy się na różańcu, inny pan z uśmiechem wyraził poparcie dla naszych działań.

W pikiecie wzięło udział 6 wolontariuszy Fundacji.

[author] [author_image timthumb=’on’]https://proprawodozycia.pl/wp-content/uploads/2017/12/marianna-bienias.jpg[/author_image] [author_info]Marianna Bienias – wolontariuszka w Fundacji Pro-Prawo do Życia; komórka Wrocław[/author_info] [/author]

 

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN