Bez względu na nasze poglądy dotyczące rozwiązania sytuacji na granicy z Białorusią, spokojnie możemy zgodzić się z Onetem, że stała się tragedia. „Pogrzeb nienarodzonego dziecka to czwarty pochówek cudzoziemca na mizarze w Bohonikach” – pisze Onet, wspominając również o „ojcu dziecka” i „matce zmarłego dziecka”.
Nie wiemy czy można pisać o nawróceniu redakcji Onetu, która wspominając o naszych plakatach antyaborcyjnych, pisała o plakatach z „martwymi płodami”. „Policja bada, czy plakat z martwym płodem łamie prawo” – to jeden z wielu artykułów, w którym redakcja Onetu uparcie próbowała odczłowieczyć ofiary aborcji, pokazywane przez nas, by zakończyć tę rzeź.
Wydaje się jednak, że to nie nawrócenie, a zwykła hipokryzja. Dziecko nienarodzone jest wtedy, gdy mowa o biednych imigrantach, wypychanych przez „polski rząd” na Białoruś. Jeśli zaś mowa o dzieciach niechcianych, mordowanych na skutek aborcji, mowa o „martwych płodach”. Oczywiste.