5 grudnia pikietowaliśmy w Katowicach w ramach akcji „Świątecznych zakupów nie robię w Empiku”.
Za cel naszej pikiety obraliśmy sobie salon Empiku w centrum handlowym Silesia City Center. Staliśmy z naszym banerem przy jednym z wejść głównych do CH, które jest bezpośrednio przy Empiku.
Z początku przewijało się niewiele ludzi, ale z czasem podjeżdżające tramwaje wyrzucały coraz więcej pasażerów. Sporo osób wychodziło również z CH SCC na papierosa. Wszyscy wchodzący i wychodzący widzieli nasz baner umiejscowiony kilka metrów naprzeciwko wejścia i słyszeli nasze informacje nt. bojkotu i jego przyczyn oraz liczby ludzi, którzy poparli akcję na FB i podpisali protest.
Wiele osób podchodziło i z ciekawością przypatrywało się naszemu banerowi. Postanowiliśmy również wykorzystać przywieziony świeżo z drukarni
długi na kilka metrów baner akcji „Aborcja to zabijanie dzieci”, który swoim żółtym kolorem był widoczny z daleka. W końcu pani Czubaszek chwali się swoimi aborcjami.
Kilka osób podeszło z aprobatą dla naszej akcji, wielu natomiast dopytywało o co w tym wszystkim chodzi i nie było ani jednego głosu sprzeciwu. Jedynie ochrona obiektu próbowała przez cały czas pikiety wyprosić nas z tego miejsca. Na szczęście nie mogli, gdyż pikietę zgłosiliśmy do UM właśnie w tym miejscu. Kilku chłopaków kręcących się bez celu najpierw zrobiło sobie zdjęcie z naszym banerem, po czym po godzinie podeszli i zapytali dlaczego „czepiamy” się Nergala. Widać dopiero wtedy dotarło do nich to, co było na plakacie. Zostali zatem poinformowani o absurdzie zatrudniania satanisty do reklamy świątecznych zakupów.
W tym miejscu chcemy podziękować również osobom z lokalnej grupy stowarzyszenia „SOLIDARNI 2010”, którzy wsparli naszą pikietę swoja obecnością. Grupa ta coraz aktywniej włącza się w naszą działalność.
{flike}