Choroba dosięga człowieka w każdym wieku, przed i po urodzeniu. Każdego dnia pielęgniarki widzą się z setkami pacjentów, którzy potrzebują od nich pomocy, ponieważ sami nie są w stanie sobie poradzić Świadomość, że nie można samemu sobie pomóc, a jest się skazanym na łaskę drugiego człowieka, może być przytłaczająca, wręcz przygnębiająca, dlatego tak potrzebna jest serdeczność osoby, która świadomie wybiera pomoc bliźnim, staje się obrońcą życia każdego, kogo ma pod swoimi skrzydłami. Mimo, że pielęgniarek jest coraz mniej, dalej jest to jeden z częściej wybieranych kierunków medycznych w Polsce. Na wybór pielęgniarstwa zdecydowała się Natalia Frach, studentka, która dobrze rozumie na czym powinien polegać jej przyszły zawód.
– Dużo czasu przebywałam w szpitalu i widziałam duże zapotrzebowanie na pomoc, empatię, wyrozumiałość. Będąc tam i obserwując, brakowało mi tego w stosunku do moich bliskich. Nie widziałam zaangażowania ze strony pielęgniarek i sama zdecydowałam się podjąć tego wyzwania. Pielęgniarstwo to powołanie, a dostajemy je od Pana Boga. To nie jest łatwe zadanie, żeby bez względu na swoje nastroje i sytuację życiową, iść do drugiego człowieka i towarzyszyć mu z uśmiechem i empatią – wyznała Natalia.
Osoby odpowiadające za ludzkie życie są zobowiązane, aby robić wszystko, co w ich mocy, aby je ratować. Ludzie we współczesnym świecie usilnie z tym walczą i próbują bawić się w Boga myśląc, że mogą decydować kto powinien żyć, a kto nie. Są próby wymuszania, żeby złamać innego człowieka i jego sumienie, aby ten dopuścił się mordu na niewinnych, nieświadomych dzieciach. Każdy ma jednak prawo wyboru, czy obierze ścieżkę wiodącą do zbawienia lub potępienia. Natomiast nikt nie może wymuszać na drugiej osobie, aby uczestniczyła w czynieniu zła.
– Zostałam nauczona, że jako pielęgniarka – tak samo jak lekarz – mogę powołać się na swoje sumienie. Prawo mówi, że mogę odmówić wykonania polecenia lekarza pod warunkiem, że oznajmię to pacjentowi, wyjaśnię swoje powody i znajdę osobę, która udzieli świadczenia, o które prosi. To jednak jest dla mnie problem. Sama bym się tego nie podjęła i nie chcę też kierować do osoby, która by się tego dopuściła – oznajmia przyszła pielęgniarka.
W Polsce, ale też w innych częściach świata, cały czas aborcjoniści walczą o prawo do odebrania życia nienarodzonym dzieciom. Obecnie morduje się kilkadziesiąt milionów dzieci na świecie każdego roku. Próbuje się wymusić, aby aborcja była możliwa w przypadku gwałtu lub na przykład pod pretekstem zagrożenia zdrowia psychicznego matki, tak jak obecnie w Polsce. Rozumie to przyszła pielęgniarka.
– Problemem jest, jeśli dziecko ma urodzić dziecko, ale to nadal jest człowiek. Wciąż mówimy o kwestii śmierci. Nawet w Polsce dzisiaj mamy dużo ośrodków dla samotnych matek. Uważam jednak, że rodzice nie odwróciliby się od takiej dziewczynki i byliby w stanie jej pomóc. Natomiast jeżeli matka go nie chce, to są dzisiaj w świecie miejsca, gdzie ludzie tymi dziećmi się zajmą i jest też dużo par, które dzieci chcieliby mieć, a nie mogą i na pewno z chęcią by je adoptowali – mówi Natalia Frach.
Każdy ma prawo do życia, a osoby odpowiadające za jego ratowanie, powinny trzymać się zasad, które determinują to, kim są. Nie bez powodu pielęgniarki przedstawiane są jako te, które wykonują wiele niewidocznej nawet pracy, aby pomóc swoim podopiecznym. Oby było jak najwięcej pielęgniarek z powołania, które będą troszczyć się o wszystkich swoich pacjentów.