Pozew wniosła grupa lekarzy reprezentowana przez Alliance Defending Freedom. Ich argumentacja opiera się głównie na dowodach wskazujących na dużą szkodliwość dla zdrowia mifepristonu. Podkreślają również, że dopuszczenie go do stosowania w całym kraju godzi w zeszłoroczny wyrok Sądu Najwyższego, w którym stwierdzono, że zabijanie nienarodzonych nie jest prawem konstytucyjnym, więc kwestia ta powinna być regulowana przez władze poszczególnych stanów.
Sędzia Matthew Kacsmaryk, który przewodzi sprawie w Teksasie powiedział, że przez weekend poprzedzający przesłuchanie sąd otrzymał wiele gróźb, w tym groźby zabójstwa. Jego wyrok, czyli potencjalna delegalizacja mifepristonu będzie bowiem skutkować na terenie całych Stanów Zjednoczonych.
Źródło: https://www.lifenews.com/(…)