Modlitwa różańcowa zgromadziła blisko 50 osób. Dużo więcej niż zwykle. Zgromadziliśmy się w szczególnym dniu. Jeszcze przed godziną 17:00, kiedy rozpoczynał się Różaniec, odbyły się w Sejmie głosowania nad propozycjami dopuszczającymi zabijanie nienarodzonych. Posłowie niestety nie odrzucili żadnego z tych projektów, a wielu posłów nazywających siebie katolikami także opowiedziało za zabijaniem lub wstrzymało się od głosu. Co więcej, dzień wcześniej Parlament Europejski wydał rezolucję, w której opowiedział się za wpisaniem aborcji do Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, a także m. in. wezwał Polskę do uchylenia ustaw zakazujących czy ograniczających zabijanie nienarodzonych.
Po różańcu spotkaliśmy się z wieloma ciepłymi słowami i pytaniami o kolejne modlitwy i akcje. Rozdaliśmy mnóstwo broszur i ulotek. Podczas pikiety z głośników płynęły nagrania na takie tematy jak początek życia ludzkiego, zagrożenia pigułkami aborcyjnymi oraz edukacja seksualna – wcale nie zapobiegająca aborcjom, a wręcz przeciwnie. Wiele ludzi miało możliwość zobaczenia naszych banerów i usłyszenia naszych nagrań. Przez rynek przechodziło wiele osób, często przejeżdżały tramwaje.
Miała też miejsce długa rozmowa z młodą kobietą, która była na szczęście przeciwna aborcji na życzenie, jednak twierdziła, że w niektórych przypadkach, takich jak gwałt, czy choroba dziecka, kobieta powinna mieć wybór. Rozmowa była kulturalna. Wolontariusze, w odniesieniu do gwałtu, zwrócili uwagę na to, że jeśli ktoś miałby ponieść karę to tylko gwałciciel – nie dziecko. Podkreślali konieczność wsparcia matek w trudnej sytuacji, a nie proponowanie „pomocy” obejmującej wyłącznie „pozbycie się problemu”. Przypomnieli o wsparciu w ramach akcji Ocalone.Org. Proponowali skorzystanie z naszych broszur czy strony internetowej. Rozmówczyni odmówiła i choć oddalając się mówiła „ja nic od was nie chcę”, to mamy nadzieję, że jednak poszerzy swoją wiedzę na te jakże ważne tematy. Warto się za nią pomodlić.
W dyskusji wzięła udział również jedna z uczestniczek naszego zgromadzenia, która dzieliła się swoimi doświadczeniami. Wspominała swoją niepewność po zajściu w ciążę – choć dziecko było jak najbardziej chciane, sytuacja życiowa uregulowana, „wszystko niemal idealne”. Pytając męża „co my teraz zrobimy?” usłyszała w odpowiedzi: „poradzimy sobie, nie martw się”. A zatem, choć często sytuacja matki wydaje się beznadziejna, to nawet jedna wyciągnięta pomocna dłoń może to zmienić.
Bóg zapłać wszystkim uczestnikom i wolontariuszom oraz osobom, które tak licznie przybyły na różaniec. Zapraszamy do włączenia się w nasze akcje w Katowicach i okolicach!