Wobec stopniowego zacierania się w sumieniach i w społeczeństwie świadomości, że bezpośrednie odebranie życia jakiejkolwiek niewinnej ludzkiej istocie, zwłaszcza na początku i na końcu jej egzystencji, jest absolutnym i ciężkim wykroczeniem moralnym, Magisterium Kościoła nasiliło swoje wystąpienia w obronie świętości i nienaruszalności życia ludzkiego. (.. .) Jan Paweł II, Evangelium Vitae.
Za nami 8 pikieta pod Szpitalem Bielańskim w obronie zabijanych tam dzieci. Tym razem miała ona formę czuwania modlitewnego.
Wśród nas była Agnieszka, wspierana wspólnotą Miasto Dawidowe, która starannie przygotowała i poprowadziła modlitwę. Poprzez uczestnictwo w pikietach, ona i inne osoby, które przychodzą stają się częścią naszej rosnącej w oczach „pikietowej grupy”. Grupy osób, która przychodzi ponieważ wie, że ten wyraz sprzeciwu ma sens. Za każdym razem witamy nowych uczestników wspólnego apelu skierowanego do lekarzy ginekologów, do parlamentarzystów i do wszystkich ludzi, którzy nie chcą jeszcze uznać tego, że każdy człowiek ma prawo do życia, i do jego ochrony, zwłaszcza wtedy, kiedy jest ono najbardziej zagrożone.
Dziennikarz obecny dziś na pikiecie zapytał mnie czy to pikietowanie rzeczywiście ma sens? Otóż tak! Chodzi nam właśnie o to, aby nie pozwolić by zatarło się w sumieniach ludzkich i w społecznej świadomości to, że odebranie ŻYCIA jakiejkolwiek ludzkiej istocie, jest absolutnym i ciężkim wykroczeniem moralnym. Przychodząc wiemy, że sprzeciwiamy się ogromnemu bestialstwu zabijania dzieci, chorych dzieci, właśnie temu ciężkiemu wykroczeniu moralnemu. Przychodząc pod szpital w którym odbiera się życie dzieciom, przestajemy być bierni. Wychodzimy z szeregu tych, którzy milczą, tych którzy poprzez bezczynność stają się de facto sprzymierzeńcami tych, dla których, zabicie dziecka jest pomocą w problemie rodzicom, jak powiedział ordynator oddziału ginekologicznego Szpitala Bielańskiego Romuald Dębski. Przychodzący coraz liczniej na pikiety i wszyscy wspierający nas z innych miast stają po stronie życia, po stronie dobra i moralności.
Dziękujemy za obecność wszystkim uczestnikom, stałym bywalcom i tym całkiem nowym, 4-letniej Różyczce i p. Pawłowi z Krakowa, ojcu Martynki z zespołem Downa. Dziękujemy także wszystkim, którzy nie mogli przyjechać z daleka, a bardzo chcieli! Do zobaczenia za tydzień, w kolejny czwartek, na następnej pikiecie! Szczegóły pojawiać się będą na www.proprawodozycia.pl
{vsig}galerie/pikieta19012012{/vsig}
{flike}
{fcomment}