Już za kilka dni, od poniedziałku 1 września, do polskich szkół wchodzi „edukacja seksualna” według stworzonych w Niemczech standardów. Trwająca od dziesięcioleci deprawacja niemieckiego społeczeństwa według tych wytycznych doprowadziła do gigantycznej plagi przestępstw seksualnych wobec dzieci, dokonywanych w ogromnej części przez inne dzieci na swoich rówieśnikach. Już w przyszłym tygodniu ten systemowy proces rozpocznie się w Polsce.

Władze Niemiec poinformowały o skali przestępstw pedofilskich w tym kraju. W 2024 odnotowano oficjalnie ponad 19 000 ofiar pedofilii. To ponad 50 krzywdzonych dzieci dziennie. Zauważono przy tym, że:
„W co trzeciej sprawie chodzi o wykorzystywanie dzieci przez innych nieletnich, na przykład w szkołach”.
Jeszcze bardziej przerażająca jest skala dziecięcej pornografii – 42 854 rozpoznanych przypadków w rok. Jak oficjalnie powiedział kilka lat temu Johannes-Wilhelm Roerig, Pełnomocnik rządu Niemiec do spraw seksualnego wykorzystywania dzieci, publikowane dane dotyczą jedynie przypadków zgłoszonych na policję bądź przez nią wykrytych. Jak stwierdził Roerig:
„W rzeczywistości liczby są znacznie wyższe. Myślę, że należy je pomnożyć przez 10”.
Skąd w Niemczech tak ogromna plaga pedofilii i przestępstw seksualnych wobec dzieci, popełnianych w dodatku przez inne dzieci na rówieśnikach?
To rezultat trwającej od dziesięcioleci, przymusowej „edukacji seksualnej” uczniów w niemieckich szkołach oraz seksualizacji i deprawacji całego społeczeństwa. To właśnie w Niemczech stworzono Standardy Edukacji Seksualnej w Europie, według których powinny być „edukowane seksualnie” dzieci na całym kontynencie. Taka „edukacja” w niemieckich szkołach jest przymusowa od kilkudziesięciu lat. Standardy te zakładają, że:
W wieku 0-4 lat należy oswajać dzieci z masturbacją, „odkrywaniem własnego ciała” oraz pozytywnym nastawieniem do „różnych stylów życia”.
W wieku 4-6 lat dzieci powinny wiedzieć jak „wyrażać seksualność”, znać uczucia takie jak „podniecenie i przyjemność” i umieć akceptować „różnorodność”.
W wieku 6-9 lat dzieci mają wiedzieć, że posiadają rzekomo wrodzone „prawa seksualne” oraz rozumieć na czym polega wyrażanie zgody na seks.
Celem takiej „edukacji” jest rozbudzenie seksualne dzieci od urodzenia, aby zniszczyć naturalną u dzieci barierę wstydu, a potem zachęcić uczniów do jak najszybszego oddawania się rozwiązłemu seksualnie stylowi życia. Takie oswajanie z rozwiązłością służy również temu, aby uczynić z młodych ludzi niewolników własnych namiętności, którzy nie będą potrafili zapanować nad własnymi popędami.
Właśnie to obserwujemy w Niemczech oraz innych krajach Zachodu, które od dziesięcioleci intensywnie „edukują seksualnie” swoich obywateli poprzez szkoły, instytucje publiczne i media. Aby to zobrazować, spójrzmy na kilka wpisów z niemieckiego forum dyskusyjnego stworzonego przez twórców Standardów Edukacji Seksualnej w Europie, według których już za kilka dni będą „edukowane” również dzieci w Polsce:
– „Mój chłopak ostatnio u mnie nocował i próbował się do mnie dobierać. (…) Kładł się na mnie (…) i myślę, że chciał uprawiać seks. A mamy dopiero 12 lat!!! Dlatego teraz z nim zerwałam, bo jest taki perwersyjny.”
– „Mam 11 lat i chcę już uprawiać seks z moim 14-letnim chłopakiem. Czy to możliwe, jeżeli nie miałam jeszcze miesiączki? Czy muszę mieć też 14-lat, żeby z nim spać?.”
– „Uprawiałem już seks z innym chłopakiem (chcieliśmy się przekonać jak to jest), ale mam stałą dziewczynę. Czy to oznacza, że jestem homo albo biseksualny?”
– „Czy to, że uprawiałem seks z moim kolegą oznacza, że jestem gejem?”
– „Mój chłopak chciałby ze mną uprawiać seks, ale równocześnie również z moją najlepszą koleżanką. Ona też tego chce. Co mam robić, postawili mi ultimatum.”
Skala patologii na forum dla dzieci i młodzieży firmowanym przez współautorów Standardów Edukacji Seksualnej w Europie jest przerażająca, podobnie jak wstrząsające są statystyki pedofilii w krajach takich jak Niemcy czy Wielka Brytania, gdzie średni wiek sprawcy przestępstw o charakterze seksualnym to 14 lat. Według oficjalnych statystyk brytyjskiej policji, już ponad połowa przypadków pedofilii to przestępstwa dokonywane przez dzieci na innych dzieciach. Również większość treści o charakterze pedofilskim, która trafia do internetu, to nagrania video i zdjęcia tworzone przez same dzieci z użyciem kamerek w smartfonach i komputerach.
Od poniedziałku 1 września, systemowa deprawacja według niemieckich Standardów rozpocznie się w Polsce. Do szkół wchodzi „edukacja seksualna”, zakamuflowana dla uśpienia czujności rodziców pod nazwą nowego przedmiotu edukacja zdrowotna. Wedle opublikowanej przez MEN podstawy programowej, uczniowie od 4 klasy szkoły podstawowej będą oswajać się m.in. z masturbacją, rozwiązłością, homoseksualnym stylem życia, ideologią LGBT, bezdzietnością i aborcją.
Większość rodziców nie ma pojęcia o tym zagrożeniu. Wielu z nich nie wie nawet, że w ogóle jakiś nowy przedmiot wchodzi do szkół. Wszystkie dzieci są w ogromnym niebezpieczeństwie. Dotyczy to nawet uczniów z tych rodzin, które wypiszą swoje dzieci z lekcji deprawacji. Co z tego, że jakieś dziecko nie weźmie udziału w „edukacji seksualnej”, skoro następnego dnia pozostali rówieśnicy w klasie opowiedzą mu zasłyszane na lekcji propagandowe informacje zachęcające np. do masturbacji i eksperymentów seksualnych lub podważające tożsamość płciową dziecka i destabilizujące jego psychikę?
Dlatego trzeba uświadamiać rodziców i motywować ich do aktywności i zaangażowania. Wraz ze zbliżaniem się rozpoczęcia roku szkolnego narasta opór wobec systemowej deprawacji w szkołach. Coraz więcej środowisk i organizacji mobilizuje rodziców do działania. Cieszy nas fakt, że wiele z nich korzysta przy tym z argumentacji i materiałów opracowanych przez naszą Fundację. Jednak to czy nasze dzieci będą bezpieczne zależy przede wszystkim od naszego, osobistego zaangażowania w naszym środowisku lokalnym.

Co każdy z nas może w najbliższym czasie w tej sprawie zrobić?
1) Zamówić za darmo poprzez formularz na naszej stronie broszury ostrzegawcze dla rodziców i rozdać je np. w szkole, na parafii, we wspólnocie oraz wśród znajomych i przyjaciół.
2) Porozmawiać z proboszczem swojej parafii, aby wyczytał w trakcie niedzielnych Mszy Św. list Prezydium Konferencji Episkopatu Polski do rodziców w sprawie nowego przedmiotu edukacja zdrowotna. Biskupi przypominają w nim, że wypisanie dziecka z tego przedmiotu to moralny obowiązek wszystkich rodziców. Z naszej strony można ściągnąć gotowe do samodzielnego wydrukowania pliki PDF z treścią listu Prezydium KEP oraz wzorem oświadczenia do wypisania dziecka z lekcji deprawacji, które należy złożyć w szkole.
Powyższe działania zajmą Państwu niewiele czasu, a dzięki nim wielu rodziców może zostać uświadomionych na temat zagrożenia dzieci deprawacją i podjąć osobiste działania.
Przede wszystkim proszę jednak, aby wsparli Państwo dalsze działania naszej Fundacji oraz organizację kolejnych kampanii społecznych budujących świadomość naszego społeczeństwa. Nasi wolontariusze każdego dnia na ulicach polskich miast organizują akcje informacyjne, publiczne różańce, akcje rozdawania broszur, wystawy, kampanie billboardowe oraz przejazdy furgonetek. Jesteśmy również bardzo aktywni w internecie. W ten sposób docieramy do kolejnych Polaków.
Politycy tacy jak Donald Tusk i Barbara Nowacka mówią otwarcie, że docelowo „edukacja seksualna” dzieci ma być w Polsce przymusowa dla wszystkich uczniów na wzór Niemiecki, gdzie rodzicom nie wolno wypisywać dzieci z lekcji deprawacji pod karą więzienia i wysokich grzywien. To, czy uda im się zrealizować niemieckie wytyczne w Polsce zależy od tego, jak wielu rodziców zareaguje w szkołach swoich dzieci i w swoim lokalnym środowisku. Ta reakcja rodziców zależy od naszego osobistego zaangażowania oraz kolejnych kampanii społecznych w przestrzeni publicznej oraz dodruku kolejnych broszur na które potrzebujemy w najbliższym czasie ok. 14 000 zł.
Dlatego proszę o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest obecnie możliwa, i umożliwienie nam dotarcia do kolejnych rodziców z ostrzeżeniem przed deprawacją ich dzieci.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunku
