Efektem wyroku z 1973 roku była legalizacja aborcji na całym terytorium Stanów Zjednoczonych. Aborcja jak zaraza rozlała po całym kraju, a w jej wyniku życie straciło co najmniej 60 milionów małych Amerykanów. Wielokrotnie więcej zostało zabitych przez pigułki poronne.
Uchylenie wyroku z 1973 roku nie oznacza przywrócenia status quo sprzed 49 lat, kiedy aborcja była nielegalna w całych Stanach. Wprawdzie w kilkunastu stanach zostanie wprowadzony zakaz aborcji, ale w wielu będzie nadal obowiązywało prawo pozwalające na zabijanie dzieci do końca ciąży. Werdykt z 24 czerwca 2022 bynajmniej nie stwierdził, że prawo do życia dzieci poczętych wynika z Konstytucji.
Bezprawie aborcyjne w USA zostało częściowo obalone, ale trzeba pamiętać, że sprawujący władzę w USA Demokraci prenatalne mordy uczynili główną sprawą programową. Zarówno prezydent jak i większość w Kongresie będą robić wszystko, aby liczba aborcji w USA nie zmniejszyła się.
Mordercze nastawienie rządu amerykańskiego jest typowe dla krajów Zachodu. Mordowanie poczętych dzieci, destrukcja małżeństwa i rodziny, załamanie dzietności, to zjawiska powszechne w tej niegdyś chrześcijańskiej strefie cywilizacyjnej.
„Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości” mówił przed laty Jan Paweł II. Mówił to pod adresem Polaków, ale słowa te dotyczą każdego narodu.
Destrukcja Zachodu ma głębsze przyczyny. Zachód odwrócił się od Boga. Zobaczymy to podczas warszawskiej parady LGBTQI+, kiedy przedstawiciele ambasad i wszechświatowych korporacji, będą wspólnie z satanistami szydzić z chrześcijan i domagać się upowszechnienia aborcji.
Wyrok Sąd Najwyższego USA jest dla Zachodu szansą na wyrwanie się ze spirali śmierci, ale aby tę szansę wykorzystać trzeba podjąć walkę i ryzyko powrotu do Boga. Polska ma do odegrania istotną rolę w tej walce, ale małoduszność polskich elit, małpujących najgorsze wzorce Zachodu, nie nastraja optymistycznie.
Nie traćmy jednak nadziei, bo Pan Bóg wielokrotnie w historii interweniował w sytuacjach beznadziejnych, wystarczała Mu garstka wiernych, którzy gotowi byli mu służyć, nie bacząc na prześladowania. Oby w Polsce tacy ludzie się znaleźli.