Rodzice, po nieudanych protestach, na początku marca br. wypisali ze szkoły 600 dzieci w wieku od 4 do 11 lat, podkreślając że taka tematyka jest niewłaściwa i zbyt skomplikowana zwłaszcza dla młodszych dzieci. I dopiero wówczas dyrekcja szkoły zapewniła, że do końca semestru lekcje nie będą kontynuowane, a jeżeli wrócą, to po konsultacjach z rodzicami.
Jest to już drugi przypadek protestu rodziców, związany ze wspomnianym programem „No Outsiders”, którego autorem jest otwarcie przyznający się do homoseksualizmu i propagujący wzorce LGBT nauczyciel Andrew Moffat, wyróżniony m.in. nagrodą dla najlepszego nauczyciela oraz odznaczeniem monarchii brytyjskiej. Wcześniej program został odrzucony pod naciskiem rodziców w szkole Chilwell Croft.
W tym miejscu warto przypomnieć, że w 2012 roku w jednym z gdańskich gimnazjów również doszło do protestu rodziców, po tym jak na jednej z lekcji uczniowie mieli okazję dowiedzieć się od studentów Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego m.in., jakie są rodzaje antykoncepcji i jak zakłada się prezerwatywę (na marchewkę). Rodziców nie powiadomiono wcześniej o tym, że odbędzie się lekcja o takiej tematyce, ponieważ miała ona miejsce nie w ramach wychowania do życia w rodzinie, co zakładało konsultacje z rodzicami, lecz w ramach przedmiotu wiedza o społeczeństwie.
Wydarzenia, które miały miejsce na początku marca br. w Birmingham jasno pokazują, że aktywna postawa rodziców przynosi efekty. Organizując protesty – pisząc i podpisując petycje (400 osób podpisało się pod petycją żądającą wycofanie programu z lekcji), pikietując z transparentami o hasłach: „Edukacja a nie indoktrynacja” oraz „Przestańcie wykorzystywać niewinność dzieci” – pomimo nieugiętej początkowo postawy dyrekcji szkoły (która twierdziła, że protesty rodziców szkodzą uczniom i programowi nauczania) rodzice wywalczyli zaprzestanie lekcji o nieodpowiedniej dla ich dzieci tematyce.
Bierzmy z nich przykład, bo – jak pokazuje przykład gdańskiego gimnazjum sprzed siedmiu lat – w Polsce też zdaniem niektórych istnieje zapotrzebowanie na „uświadamianie” uczniów bez pytania o zgodę ich rodziców.
Źródła: