Szukaj
Close this search box.

Relacja z niewygodnej dla władz pikiety w Lublinie

homo faber pikieta 19.01.2014Prezydent Lublina po raz kolejny bezprawnie zakazał nam organizacji pikiety pod Ratuszem. Pojawiliśmy się więc w tym miejscu w małym gronie – tak, by nie stanowić zgromadzenia w rozumieniu ustawy (jej przepisy mówią, że zgromadzenie stanowi co najmniej 15 osób).

Policja czekała w okolicach Placu Łokietka jeszcze zanim my tam przybyliśmy. Kiedy rozwinęliśmy plakaty, policjanci podeszli do nas i spisali dane osoby, która rozmawiała z mediami, a następnie odeszli.

homo faber pikieta 19.01.2014Prezydent Lublina po raz kolejny bezprawnie zakazał nam organizacji pikiety pod Ratuszem. Pojawiliśmy się więc w tym miejscu w małym gronie – tak, by nie stanowić zgromadzenia w rozumieniu ustawy (jej przepisy mówią, że zgromadzenie stanowi co najmniej 15 osób).

Policja czekała w okolicach Placu Łokietka jeszcze zanim my tam przybyliśmy. Kiedy rozwinęliśmy plakaty, policjanci podeszli do nas i spisali dane osoby, która rozmawiała z mediami, a następnie odeszli.

Eksponowaliśmy trzy plakaty: dwa z wizerunkami posłów popierających obecne prawo aborcyjne i jeden informujący o tym, że urząd miasta finansuje działalność Homo Faber, organizacji, która zbierała podpisy za legalizacją aborcji na życzenie do 12 tygodnia ciąży, a w przypadku dzieci chorych nawet do końca 9-tego miesiąca ciąży (patrz: art. 9 http://takdlakobiet.pl/wp-content/uploads/2011/07/ustawa-z-uzasadnieniem.pdf).

Pikieta przebiegała tak spokojnie, że aż trudno uwierzyć, iż urzędnicy postrzegali ją jako zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców miasta.

Co ciekawe, w trakcie pikiety policjanci dostali telefon z poleceniem, by spisać dane wszystkich uczestników pikiety pod kątem postawienia zarzutów z artykułu 140 kodeksu wykroczeń, który stanowi: „Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany”. Straż miejska, która przybyła na miejsce pikiety, stworzyła dokumentację fotograficzną naszej manifestacji.

Czyżby nasze zgromadzenia były tak niewygodne dla pewnych środowisk, że nie mogąc ich zabronić poprzez zakaz organizacji, będą próbowały oskarżyć nas o sianie zgorszenia? Czego boi się Prezydent Lublina, po raz kolejny zajmując się kneblowaniem ust obrońcom życia i cenzurowaniem debaty publicznej?

Zobacz również relację filmową:

{flike} 

...

Więcej interesujących treści

Różaniec pod bluźnierczą restauracją

Zorganizowaliśmy kolejną publiczną modlitwę pod restauracją o bluźnierczej nazwie „Madonna” w Warszawie. Modliliśmy się w intencji nawrócenia jej właścicieli i zadośćuczynienia Panu Bogu. Planujemy niedługo

Kajfaszowa koalicja na drodze do zagłady

Wieści o wskrzeszeniu zmarłego Łazarza dotarły do członków Sanhedrynu, którzy, zaniepokojeni popularnością Jezusa z Nazaretu, mówili do siebie: «Cóż zrobimy wobec tego, że ten człowiek

Nagonka na szpital na Brochowie

Można było się spodziewać, że gdy tylko ministerstwo zdrowia pod wodzą Leszczyny zapowiedziało polowanie na lekarzy, którzy nie chcą zabijać, odpowiednie służby będą szukać kozła

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN