Aktywnie wspierają oni promocję homoseksualizmu na ulicach polskich miast i czynnie biorą udział w „paradach równości”. Popierają również promocję homoseksualizmu w szkołach oraz akcje typu „Tęczowy Piątek”, który wywołał ogromną falę protestów w całym kraju. Są zaangażowani w inicjatywę „Świeckie państwo”, która domaga się wyrzucenia lekcji religii ze szkół. Dokonują wulgarnych profanacji m.in. Najświętszego Sakramentu oraz bezczeszczą wizerunki Matki Bożej. Domagają się legalizacji aborcji i nakłaniają do niej kobiety.
Są również współodpowiedzialni za projekt „SexEd Gdynia” oraz współorganizują wydarzenia z zakresu „edukacji” seksualnej w Toruniu i Gdańsku. W trakcie takich spotkań poruszane są m.in. takie tematy jak: seks analny, bdsm (sadomasochistyczne praktyki seksualne), biseksualność, masturbacja, poliamoria (posiadanie kilku partnerów seksualnych jednocześnie), transpłciowość, prezenty erotyczne, legalna aborcja czy fantazje seksualne.
Już nie tylko za granicami naszego kraju
Do tej pory tak radykalne organizacje wdzierały się do szkół na zachodzie Europy i w USA. Teraz zaczyna się to dziać w Polsce.
Okazało się, że aktywistka SexEd Gdynia zasiada w radzie rodziców jednej ze szkół podstawowych w Gdyni. Wykorzystując tę sytuację, nakłoniono dyrekcję szkoły do zapytania rodziców o zgodę na udział ich dzieci w zajęciach z „edukacji” seksualnej.
W zależności od klasy i wieku dzieci, od 50% do nawet 100% wszystkich rodziców (!) wyraziło zgodę. Ta przerażająca statystyka dobrze oddaje sytuację, w której się znajdujemy. Ogromna większość rodziców nie ma pojęcia czego tak na prawdę dotyczą lekcję „edukacji” seksualnej, jakie treści są przekazywane dzieciom oraz kto za tym wszystkim stoi. W dobrej wierze posyłają dzieci na „edukację” seksualną nie wiedząc, że oddają najmłodszych na pastwę ideologicznych bojówek, których celem jest przeprowadzenie w Polsce rewolucji moralnej.
Na szczęście dzięki czujności małej grupy świadomych rodziców do deprawacyjnych zajęć w tej szkole ostatecznie nie doszło. Jak wielokrotnie już podkreślaliśmy, czasami wystarczy opór jedynie kilku osób aby skutecznie powstrzymać deprawatorów.
Aby takich świadomych rodziców było więcej, niezbędne są kolejne akcje informacyjne skierowane do szerokich mas odbiorców. Takie akcje, o ile tylko prowadzone są konsekwentnie i regularnie, przynoszą dobre owoce.