Wiadomo, że granicę przesuwa się raczej powoli. I tak w Holandii przesunięto ją już na tyle, by zaproponować… przymusową antykoncepcję. Taki projekt wpłynął do holenderskiego Parlamentu. Złożył go Stały Komitet ds. Obowiązkowej Antykoncepcji, kierowany przez Cees de Groot.
Jakie kobiety miałyby zostać zmuszone do zastosowania antykoncepcji? Chodzi między innymi o kobiety zakażone wirusem HIV, chore na WZW B i C, z chorobami psychicznymi, niepełnosprawnością intelektualną, uzależnione od alkoholu i narkotyków oraz skazane w przeszłości za znęcanie się nad dziećmi. Pomysłodawcy chcą, by aplikować implant lub zastrzyk antykoncepcyjny. Łatwo zauważyć, że nietrudno „załapać się” na taki przymus. Same choroby psychiczne są dziś przecież prawdziwą epidemią – a tyle mówi się o zdjęciu z nich piętna wstydu.
Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny… za przymusem antykoncepcji
„Okoliczności, w jakich niektóre dzieci przychodzą na świat, można nazwać wręcz przykrymi. Dlatego jestem i wciąż będę orędownikiem zapobiegania rodzicielstwu wśród osób do niego niezdolnych. W niektórych przypadkach wskazane jest, aby w ogóle zapobiegać ciąży” – powiedział minister zdrowia Holandii Hugo de Jonge, lider partii… Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny. W jaki sposób jego chrześcijaństwo pozwoliło mu na pomysł zmuszania kobiet do stosowania antykoncepcji? Tego nie wiadomo.
Można powiedzieć, że Holandia wchodzi wręcz na wyższy poziom stosowania „praw kobiet”. Już nie prawo do antykoncepcji, do aborcji, ale wręcz jej nakaz. Trudno nie porównać tej sytuacji do sytuacji z początków XX wieku, gdy w ramach polityki eugenicznej nakazywano przymusową sterylizację. Czy będziemy czekać, aż dojdziemy do wydawania „zezwolenia na rozród” jedynie osobom o aryjskich cechach twarzy?