Szukaj
Close this search box.

Przepisy aborcyjne krzywdzą kobiety

skrzywdzona kobieta w depresjiW ostatnich miesiącach w Irlandii mieliśmy do czynienia z potężną ofensywą prawną i medialną zwolenników zabijania dzieci, która zakończyła się wstępnym zalegalizowaniem ludobójstwa nienarodzonych w tym kraju. Taranem, którym posługiwali się orędownicy zbrodni była śmierć Savity Halappanavar - rzekomej ofiary dotychczasowego prawa aborcyjnego Irlandii, nie zezwalającego na zabicie jej 17-tygodniowego dziecka*. Zdaniem irlandzkich i brytyjskich aborcjonistów irlandzkie prawo jest nieludzkie i nastawione przeciw kobietom. Uważają, że możliwość zamordowania własnego dziecka jest tym, czego najbardziej potrzeba Irlandkom.

skrzywdzona kobieta w depresjiW ostatnich miesiącach w Irlandii mieliśmy do czynienia z potężną ofensywą prawną i medialną zwolenników zabijania dzieci, która zakończyła się wstępnym zalegalizowaniem ludobójstwa nienarodzonych w tym kraju. Taranem, którym posługiwali się orędownicy zbrodni była śmierć Savity Halappanavar – rzekomej ofiary dotychczasowego prawa aborcyjnego Irlandii, nie zezwalającego na zabicie jej 17-tygodniowego dziecka*. Zdaniem irlandzkich i brytyjskich aborcjonistów irlandzkie prawo jest nieludzkie i nastawione przeciw kobietom. Uważają, że możliwość zamordowania własnego dziecka jest tym, czego najbardziej potrzeba Irlandkom.

Tymczasem, 6 maja gazeta The Irish Independent opisała historię 29-letniej Mary, brutalnie zgwałconej w wieku 13. Została wówczas odebrana swoim rodzicom i umieszczona w rodzinie zastępczej. Wbrew woli podawano jej silne leki psychotropowe stosowane m.in. przy schizofrenii. Gdy odmawiała przyjmowania ich w formie tabletek, robiono jej zastrzyki w pośladki, co budziło u niej bolesne wspomnienia gwałtu. Kiedy okazało się, że Mary zaszła w ciążę lekarze zdecydowali się poddać jej dziecko aborcji. W celu uzyskania zgody sądu zmyślono, że Mary miała myśli samobójcze. Irlandzkie prawo uniemożliwiało dokonania aborcji na terenie kraju, więc Mary wbrew swojej woli i mimo protestów rodziców została wysłana samolotem do kliniki aborcyjnej w Londynie.

Mary jest dzisiaj szczęśliwą matką dwójki dzieci, ale wciąż nie może pogodzić się ze stratą swojego dziecka. „Wciąż mam sny o dziewczynce z jasnymi włosami biegnącej przez pole i proszącej, żebym się z nią pobawiła. To córka, którą straciłam. Dałam jej na imię Shannon. Uzyskałam też jej kartę zgonu, na dowód, że kiedyś istniała.” – powiedziała gazecie. „Trudniej było mi poradzić sobie z aborcją niż z gwałtem. Nie da się zapomnieć swojego straconego dziecka.”

Mary zdecydowała się wystąpić do sądu przeciwko państwu. Żąda ujawnienia swojej dokumentacji medycznej i odszkodowania za lata cierpienia wywołanego zamordowaniem jej dziecka. Jej sprawa stanowiła jeden z argumentów irlandzkich zwolenników dzieciobójstwa. Pytanie tylko, jak mają się slogany o „prawie kobiet do wyboru” do narkotyzowania dziewczynki i mordowania jej nienarodzonego dziecka?

Źródło:http://www.independent.ie/lifestyle/ccase-mum-i-grieve-for-my-lost-baby-every-day-29241584.html

___________________________________
*Faktyczny przebieg wydarzeń i opinie lekarzy znajdują się na stronie: http://savitatruth.com/

...

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN