Teraz, gdy Cheryl zabiera głos, wskazuje na to, że testy prenatalne w kierunku stwierdzenia wad wrodzonych to napędzanie wzmożonej dyskryminacji skierowanej przeciwko niepełnosprawnym. „Kiedy byłam w ciąży sprawiano, bym myślała, że jego życie nie ma wartości i że powinnam go abortować. (…) Nie było żadnej oferty poradnictwa ani żadnej rozmowy o tym, jak moje życie może przez to dziecko stać się lepsze”.
W zachodniej Europie dzieci z zespołem Downa już się prawie nie rodzą. Rodzą się tylko te, o które rodzice walczyli z systemem, który naciska na eliminację chorych jako nieprzydatnych do życia. Takie nastawienie aparatu państwowego jest wprost odbiciem hitlerowskich Niemiec z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Historia pokazuje nam, że eugeniczne podejście zawsze postępuje i z biegiem czasu kolejne grupy ludzi uznawane są za nieprzydatne dla społeczeństwa. Jeśli więc nie będziemy uczyć się wrażliwości na słabszych i chorych, a będziemy ich barbarzyńsko zabijać, to wkrótce może się okazać, że i na nas z jakiegoś powodu wydany zostanie wyrok śmierci.