Wanda Nowicka i Federa 8 marca będą domagały się wprowadzenia „praw reprodukcyjnych”. Można by pomyśleć, że to coś dobrego. Złudzenia pryskają, gdy przyjrzymy się co te „prawa reprodukcyjne” oznaczają. Wandzie Nowickiej chodzi o to co zwykle. O „prawo” do zabijania dzieci.
Dlaczego Nowicka nie mówi tego wprost? No cóż, Hitler też wolał mówić o „przestrzeni życiowej”, lub „rozwiązaniu kwestii żydowskiej” zamiast eksterminacji Słowian i Żydów.
{flike}