22 Listopada z okazji zaprzysiężenia nowego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego zorganizowaliśmy pikietę antyaborcyjną. O godzinie 9:30 z banerem i megafonem stanęliśmy przed wejściem do Kinoteki, przed Pałacem Kultury i Nauki.
Około godziny 11:10 podeszła do nas kobieta z różowymi włosami, pytając kilkukrotnie czy jesteśmy tu dlatego, że jest zaprzysiężenie Pana Trzaskowskiego. Gdy potwierdziliśmy, podeszła do megafonu i odłączyła kable zasilające od akumulatora.
Poprosiliśmy funkcjonariuszy Policji, którzy znajdowali się kilkadziesiąt metrów od nas, by interweniowali. Poinformowaliśmy o zakłóceniu zgromadzenia przez tę kobietę i przypomnieliśmy, że takie wykroczenie karane jest mandatem.
Kobieta, mimo wielu próśb funkcjonariusza, nie chciała dać się wylegitymować, a nawet próbowała kilkukrotnie oddalić się z miejsca zgromadzenia. Po kilku minutach pojawiło się troje posłów Platformy Obywatelskiej, w tym poseł Sławomir Nitras. Mimo upomnień policji, poseł Nitras lekceważąc prawo, próbował oddalić się z kobietą, powtarzając, że nie było żadnego zakłócenia zgromadzenia i sprzeciwiając się funkcjonariuszowi, który chciał kobietę wylegitymować.
Poseł odpychał wolontariuszy fundacji, ubliżał im i używał wulgarnych słów. Wolontariusza, który nagrywał zajście telefonem, uderzył kilka razy w urządzenie. W pewnym momencie nawet wyrwał mu aparat z ręki i oddał dopiero na prośbę funkcjonariusza policji.
Ostatecznie, mimo długotrwałych sprzeciwów ze strony posła Sławomira Nitrasa, kobieta, która zakłóciła przebieg zgromadzenia została wylegitymowana.